MŚ 2014 - Japonia - Kolumbia 1:4
Japonia nie wykorzystała szansy i przegrała z "rezerwową" Kolumbią 1:4 w ostatnim meczu grupowym mistrzostw świata w Brazylii. Oznacza to, że Kraju Kwitnącej Wiśni nie będzie w 1/8 finału, a awans zapewnili sobie Grecy, którzy pokonali Wybrzeże Kości Słoniowej 2:1. Ekipa z Ameryki Południowej już przed wtorkowym spotkaniem była pewna gry w kolejnej fazie turnieju.
Trener Japończyków Włoch Alberto Zaccheroni po raz drugi postawił na duet Shinji Kagawa - Keisuke Honda. I faktycznie w ofensywie gra była znacznie bardziej ożywiona niż ostatnio, ale zabrakło zawodnika, który potrafił "postawić kropkę nad i". Dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy Shinji Okazaki strzałem głową trafił do siatki po efektownym podaniu Hondy.
To była tak naprawdę jedyna okazja - od razu wykorzystana, ale i tak doprowadziła tylko do remisu, bo wcześniej - w 17. minucie Juan Cuadrado zamienił na gola rzut karny, podyktowany za faul na napastniku Borussii Dortmund Adrianie Ramosie.
Kolumbijczycy wyraźnie byli już myślami przy kolejnym starciu. W końcu w 1/8 finału grali po raz ostatni w 1990 roku. Dlatego też trener Jose Pekerman dał odpocząć aż ośmiu podstawowym zawodnikom. Drużyna z Ameryki Południowej nastawiła się zatem na kontry i taki sposób był skuteczny na Japończyków. Azjaci nie mieli wyjścia - musieli atakować, ale zbyt wiele strat sprawiało, że do znacznie lepszych sytuacji dochodzili rywale.
Po przerwie z minuty na minutę Kolumbijczycy podkręcali tempo, a los wynagrodził im to kolejnymi bramkami. W 55. minucie po pięknej akcji, kombinacyjnej grze i podaniu Jamesa Rodrigueza do siatki trafił Jackson Martinez. To tylko zmogło ich apetyt na kolejne gole. Tak też się stało - w 82. minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Martinez, a siedem minut później wynik spotkania na 4:1 ustanowił Rodriguez.
Mecz przeszedł jednak nie tylko z tego powodu do historii. Ważnym wydarzeniem było wejście na murawę w 85. minucie drugiego bramkarza Kolumbii Faryda Mondragona, który stał się najstarszym piłkarzem, który zagrał na mundialu.
Mondragon, który 21 czerwca skończył 43 lata, z kadrą narodową żegna się po brazylijskim turnieju, ale już przed przylotem do Kraju Kawy marzył o tym, by na stałe zapisać się w statystykach. W MŚ wystąpił po 16-letniej przerwie.
Do tej pory najstarszym piłkarzem, który wystąpił w mundialu był Kameruńczyk Roger Milla - w 1994 roku zagrał mając 42 lata i osiem miesięcy.
W pierwszym meczu fazy pucharowej Kolumbijczycy zmierzą się w sobotę w Rio de Janeiro z Urugwajem. (PAP)