MŚ 2014 - Urugwaj - Kostaryka 1:3
Piłkarze Kostaryki sprawili pierwszą wielką sensację w mistrzostwach świata w Brazylii, pokonując Urugwaj 3:1. Porażka stawia "Urusów" w bardzo trudnej sytuacji w uważanej przez wielu ekspertów za najsilniejszą grupie D. Dwukrotni mistrzowie świata zagrają jeszcze z Anglią i Włochami.
Trener Oscar Tabarez nie sięgnął po gwiazdora reprezentacji, króla strzelców angielskiej ekstraklasy Luisa Suareza, który przed trzema tygodniami przeszedł artroskopię kolana. Wprawdzie, gdy Urugwajczycy na początku drugiej połowy szybko stracili dwie bramki, napastnik Liverpoolu rozpoczął intensywną rozgrzewkę, to jednak ostatecznie nie pojawił się na boisku.
Po pierwszej połowie meczu w Fortalezie drużyna Urugwaju prowadziła 1:0. W 24. minucie gola z rzutu karnego strzelił Edinson Cavani, rehabilitując się za zmarnowaną wcześniej znakomitą szansę. Karnego niemiecki arbiter Felix Brych podyktował za faul byłego zawodnika Wisły Kraków Juniora Diaza, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przytrzymywał Diego Lugano.
Kostarykanie odpowiedzieli potężnym, choć minimalnie niecelnym, strzałem z dystansu Joela Campbella, który - jak się później okazało - został bohaterem spotkania. Pod koniec tej części gry drugą bramkę dla Urugwaju mógł zdobyć Diego Forlan, ale fantastycznie interweniował Keylor Navas, piąstkując piłkę zmierzającą po rykoszecie pod poprzeczkę.
W drugiej połowie obraz gry diametralnie się zmienił. Żywiołowo zaatakowali piłkarze z Ameryki Środkowej, a imponował szczególnie Campbell. W 54. minucie napastnik Olympiakosu Pireus strzelił wyrównującą bramkę, kończąc składną akcję kolegów. Po trzech minutach było już 2:1 po główce nurkującego w polu bramkowym Oscara Duarte.
Tabarez błyskawicznie dokonał dwóch zmian, wysłał na rozgrzewkę Suareza, ale niewiele to pomogło. Kostarykanie nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł, przerywali ich ataki, a w 84. minucie wyprowadzili zabójczą kontrę, którą zakończył wprowadzony do gry minutę wcześniej Marco Urena.
W doliczonym czasie gry sędzia pokazał pierwszą w tych mistrzostwach czerwoną kartkę. Otrzymał ją Urugwajczyk Maximiliano Pereira za kopnięcie Campbella.
Kostarykanie po raz pierwszy w historii wygrali z Urugwajem, z którym wcześniej sześć razy przegrali i dwukrotnie zremisowali. Przy okazji zrewanżowali się za wyeliminowanie w barażach do MŚ 2010 (1:1 w San Jose i 0:1 w Montevideo). "Urusi" zajęli później na mundialu czwarte miejsce.
O północy z soboty na niedzielę rozpocznie się w Manaus w Amazonii drugi mecz tej grupy Anglia - Włochy.
Bramki: 1:0 Edinson Cavani (24-karny), 1:1 Joel Campbell (54), 1:2 Oscar Duarte (57-głową), 1:3 Marco Urena (84).
Żółta kartka - Urugwaj: Diego Lugano, Walter Gargano, Martin Caceres. Czerwona kartka - Urugwaj: Maximiliano Pereira (90+4, za kopnięcie rywala).
Sędzia: Felix Brych (Niemcy). Widzów 45 000.
Urugwaj: Fernando Muslera - Maximiliano Pereira, Diego Lugano, Diego Godin, Martin Caceres - Egidio Arevalo Rios, Walter Gargano (60. Alvaro Gonzalez), Christian Stuani, Cristian Rodriguez (76. Abel Hernandez) - Diego Forlan (60. Nicolas Lodeiro), Edinson Cavani.
Kostaryka: Keilor Navas - Cristian Gamboa, Oscar Duarte, Giancarlo Gonzalez, Michael Umana, Junior Diaz - Bryan Ruiz (83. Marco Urena), Celso Borges, Yeltsin Tejeda (75. Jose Miguel Cubero), Christian Bolanos (89. Michael Barrantes) - Joel Campbell. (PAP)