MŚ 2014 - w czwartek inauguracja

2014-06-09, 13:01  Polska Agencja Prasowa
Brazylijski piłkarz Hulk podczas treningu. Fot. PAP/EPA/DIEGO AZUBEL.

Brazylijski piłkarz Hulk podczas treningu. Fot. PAP/EPA/DIEGO AZUBEL.

W czwartek rozpoczną się w Brazylii 20. piłkarskie mistrzostwa świata. W turnieju wystąpią 32 drużyny, które na 12 stadionach w 12 miastach rozegrają w sumie 64 mecze. Po raz drugi z rzędu zabraknie Polaków. Tytułu bronią Hiszpanie.

Jako pierwsze na boisku pojawią się drużyny gospodarzy i Chorwacji, a mecz w Sao Paulo rozpocznie się o godz. 22 czasu warszawskiego. Finał 32-dniowych zmagań zaplanowano na 13 lipca na słynnej Maracanie w Rio de Janeiro.

Mundial wraca na kontynent, gdzie 84 lata temu odbyły się pierwsze mistrzostwa globu. Wtedy w Urugwaju triumfowali gospodarze, a później jeszcze pięciokrotnie drużyna organizatorów okazała się najlepsza.

Tak miało być też w 1950 roku, kiedy Brazylia po raz pierwszy zorganizowała MŚ. Miejscowym do zdobycia tytułu wystarczał remis w ostatnim spotkaniu z Urugwajem, ale skończyło się 1:2.

Piłkarze "Canarinhos" stracili pewny wydawałoby się Puchar Świata i stojące pod stadionem limuzyny, które czekały na mistrzów. 200 tysięcy widzów na Maracanie, a po chwili cały kraj były pogrążone w żałobie. Organizatorzy zapomnieli nawet wręczyć trofeum zwycięzcom.

Po 64 latach mundial wróci na jeden z najsłynniejszych obiektów świata, który milionom Brazylijczyków do dziś kojarzy się z największą klęską w sportowych dziejach kraju.

Później reprezentacja tego kraju pięciokrotnie zdobyła tytuł najlepszej jedenastki globu, ale zadrę z 1950 roku może usunąć tylko triumf w tegorocznym mundialu przed własną publicznością.

Do wielkiego rewanżu "Canarinhos" szykują się w zasadzie od 10 lat. W marcu 2004 roku FIFA ogłosiła, że zgodnie z regułą przyznawania praw organizacji MŚ na przemian kolejnym federacjom kontynentalnym, po Afryce w 2010 roku, cztery lata później turniej zawita do Ameryki Południowej, pierwszy raz od 1978 roku, kiedy gospodarzem była Argentyn.

Krótko po decyzji światowej federacji konfederacja południowoamerykańska (CONMEBOL) wybrała Brazylię jako swojego jedynego kandydata. Później do wyścigu o MŚ 2014 próbowała włączyć się Kolumbia, ale w 2007 roku FIFA ogłosiła, że gospodarzem będzie ojczyzna Leonidasa, Garrinchy, Pelego, Zico, Socratesa, Romario czy Ronaldo.

W zakochanym w futbolu kraju turniej chciało gościć aż 17 miast, ale ostatecznie wybór padł na 12: Sao Paulo, Rio de Janeiro, Belo Horizonte, Porto Alegre, stolicę Brasilię, Cuiabę, Kurytybę, Fortalezę, Manaus, Natal, Recife i Salvador.

Później rozpoczął się wyścig z czasem, gdyż niemal od początku przygotowań organizatorzy zmagali się z opóźnieniami. Strajki, kłopoty finansowe, protesty torpedowały budowę zarówno zupełnie nowych stadionów, jak i modernizację już istniejących. Niektórym ośrodkom, np. Kurytybie, poważnie groziła utrata roli miasta-gospodarza.

Są obiekty, gdzie prace praktycznie wciąż trwają i trudno będzie je zakończyć do pierwszego gwizdka. Z tego powodu na sześciu stadionach np. nie będzie bezprzewodowej sieci internetowej, a w Sao Paulo mecz otwarcia zobaczy 61,6 tys. osób, a nie 68,5 tys. jak pierwotnie planowała FIFA.

Ronaldo, dwukrotny piłkarski mistrz świata, a teraz jeden z ambasadorów turnieju, przyznał, że jest mu wstyd, jak mało obietnic związanych z inwestycjami infrastrukturalnymi zostało zrealizowanych. "Statystyki wskazują, że to oscyluje wokół 30 procent. Czuję z tego powodu zażenowanie" - powiedział.

Według niego, największe błędy popełniono na etapie planowania, stąd opóźnienia w budowie stadionów, lotnisk czy modernizacji dróg.

Sen z powiek spędzają organizatorom nie tylko infrastrukturalne opóźnienia i niedociągnięcia, ale i brak akceptacji znacznej części Brazylijczyków do całego przedsięwzięcia. Z ostatnich danych sondażowych wynika, że zaledwie 48 proc. obywateli jest zadowolonych z faktu, iż ich kraj będzie gospodarzem MŚ.

Spadającemu poparciu dla mundialu towarzyszą trwające od wielu miesięcy protesty społeczne, którym początek dała podwyżka cen biletów komunikacji. Z czasem przerodziły się one w demonstracje niezadowolenia przeciwko polityce władz federalnych i stanowych w dziedzinie oświaty czy służby zdrowia. Brazylijczycy, szczególnie ci biedniejsi, nie mogą pogodzić się z ogromnymi wydatkami na organizację największej piłkarskiej imprezy na świecie.

A wyniosły one, według ostatnich podsumowań, 14 miliardów dolarów, z czego ponad 3,5 mld pochłonęły stadiony. Resztę przeznaczono na infrastrukturę (drogi, lotniska, hotele) oraz zapewnienie bezpieczeństwa, które jest oczkiem w głowie organizatorów.

W 12 miastach, w których rozegrane zostaną mecze MŚ, porządku pilnować będzie m.in. 100-tysięczna rzesza policjantów i 57 tys. żołnierzy. Do operacji zaangażowano wszystkie rodzaje wojsk. Weźmie w niej udział m.in. 12 tys. marynarzy, cztery fregaty, korweta i 21 okrętów patrolowych. Przestrzeń powietrzną patrolować będą 24 samoloty "Super Tucano", trzy wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt radarowy i 11 helikopterów.

"Brazylia jest perfekcyjnie przygotowana, żeby zagwarantować bezpieczeństwo imprezy" - ogłosił niedawno minister obrony Celso Amorim.

Obawy o bezpieczny i spokojny przebieg turnieju mieszają się z oczekiwaniem na wielkie piłkarskie święto.

Pierwszym jego akordem było losowanie grup turnieju finałowego, które odbyło się 6 grudnia ubiegłego roku w kurorcie Costa do Sauipe.

32 zespoły, w tym najwięcej - 13 z Europy i po raz pierwszy sześć z Ameryki Płd., zostały podzielone na osiem grup. Za najsilniejsze fachowcy uznają dwie: D - z Urugwajem, Włochami, Anglią i Kostaryką oraz G - z Niemcami, Portugalią, Ghaną i USA. W jednej los skojarzył też finalistów poprzedniego mundialu - Hiszpanię i Holandię.

Do grona faworytów tradycyjnie zaliczane są praktycznie te same drużyny, choć w zależności od okoliczności zmienia się ich hierarchia.

Tym razem eksperci i bukmacherzy największe szanse przyznają Brazylii. Powodów jest kilka: rola gospodarza, którzy wygrali dotychczas sześć z 19 mundiali, zbilansowany, wyrównany skład z silną defensywą i idolem miejscowej młodzieży Neymarem w ataku, charyzmatyczny trener Luis Felipe Scolari, który w 2002 roku doprowadził "Canarinhos" do ostatniego tytułu, oraz fakt, że żadna drużyna poza nią nie grała w każdym turnieju finałowym i nikt tak często w nich nie triumfował.

Na drugim miejscu wymienia się naszpikowaną gwiazdami Argentynę. Za "Albicelestes" przemawiają m.in. łatwiejsza niż w przypadku innych faworytów grupa (z Bośnią i Hercegowiną, Iranem oraz Nigerią) i osoba Lionela Messiego, do tej pory niespełnionego lidera, który błyszczał w klubie, a zawodził w drużynie narodowej. Tym razem ma on za sobą niespecjalnie udany sezon w Barcelonie, w trakcie którego dodatkowo zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. Jego dyspozycja w MŚ to spora zagadka.

Kolejne miejsca w notowaniach zajmują broniący tytułu Hiszpanie, z nową gwiazdą Diego Costą, który urodził się w Brazylii, ale zdecydował się na występy w barwach "La Roja", oraz Niemcy, którzy... zawsze są w czołówce.

Z kolei do roli "czarnego konia" najczęściej typowane są wracająca na mundial po 16 latach Kolumbia, choć humory popsuła jej kibicom nieobecność Radamela Falcao, który nie zdążył wrócić do pełni sił po kontuzji, oraz mająca bardzo utalentowane pokolenie piłkarzy Belgia, której w elicie nie było od 2002 roku.

Mundial to zawsze wielki zlot piłkarskich gwiazd. Oprócz wspomnianych Messiego, Neymara czy Costy, kibice najczęściej będą spoglądać w stronę Portugalczyka Cristiano Ronaldo, Urugwajczyków Luisa Suareza i Edinsona Cavaniego, Holendra Arjena Robbena i Robina van Persiego, Anglika Wayne'a Rooneya, ekscentrycznego Włocha Mario Balotellego i jego rodaka Gianluigiego Buffona oraz innego bramkarza, Hiszpana Ikera Casillasa.

Nie wszyscy wielcy gracze w tym roku będą jednak mogli zaprezentować swoje umiejętności. Kontuzje wyeliminowały, obok Falcao, tak świetnych zawodników jak Francuz Franck Ribery, Niemiec Marco Reus, Anglik Theo Walcott czy mający brazylijskich rodziców Hiszpan Thiago Alcantara.

Z kolei m.in. Szwed Zlatan Ibrahimovic, uchodzący za najdroższego piłkarza w historii Walijczyk Gareth Bale, czeski bramkarz Petr Cech czy błyszczący w klubie Robert Lewandowski nie pojadą do Brazylii, gdyż ich zespoły nie zakwalifikowały się do turnieju finałowego.

Od 1930 do 2010 roku tylko osiem krajów zdobyło tytuł mistrza świata: Brazylia - 5 razy, Włochy - 4, Niemcy - 3, Urugwaj - 2, Argentyna - 2, a Anglia, Francja i Hiszpania - po 1.

W rywalizacji kontynentów Europa prowadzi z Ameryką Płd. 10:9, choć przedstawiciele tej drugiej nigdy nie oddali zwycięstwa, gdy organizowali turniej.

Wśród 32 uczestników turnieju finałowego jest tylko jeden debiutant - Bośnia i Hercegowina.

Biało-czerwonych zabraknie w mundialu po raz drugi z rzędu; w grupie eliminacyjnej zajęli czwarte miejsce, za Anglią, Ukrainą i Czarnogórą. Uznania nie znalazł też żaden piłkarz z polskiej ekstraklasy. Po raz czwarty z rzędu na mundialu zabraknie polskiego arbitra i jedynym swojskim akcentem będzie działający w komisji sędziowskiej FIFA Michał Listkiewicz.

Celem wszystkich uczestników mundialu w RPA jest wzniesienie do góry 11 lipca Pucharu Świata.

Pierwsze trofeum, oryginalna statuetka, znana pod nazwą Puchar Julesa Rimeta (wieloletniego prezesa FIFA) lub Złota Nike, już nie istnieje. Zdobyta na własność przez Brazylię, po trzykrotnym zwycięstwie w turnieju finałowym (1958, 1962, 1970), została skradziona z siedziby tamtejszej federacji w grudniu 1983 r. i nigdy nie odnalezione. Puchar przetrwał II wojnę światową w pudełku na buty pod łóżkiem teściowej włoskiego wiceprezydenta FIFA Ottorina Barassiego, a przed rabusiami się nie uchował.

Nowe trofeum - Puchar Świata FIFA - ufundowany w 1971 r., jest dziełem włoskiego rzeźbiarza Silvio Gazzanigi. Odlany z 18-karatowego złota przez włoską firmę jubilerska Bertoni, waży nieco ponad sześć kilogramów i mierzy 36 cm.

Zwycięzcy dostają pozłacaną replikę. Na oryginale jest przewidziane miejsce na umieszczanie nazw triumfatorów MŚ od 1974 do 2038 roku.

Sukces w mundialu to nie tylko prestiż, ale i pieniądze. Reprezentacja, która wywalczy tytuł mistrzowski, zarobi 35 milionów dolarów, o pięć więcej niż w 2010 roku. W sumie na nagrody FIFA przeznaczy 576 mln, o 156 więcej niż w RPA.

Na zyski mogą liczyć też zespoły, z których wywodzi się 736 piłkarzy-uczestników mundialu. Każdy dzień ich przebywania w Brazylii międzynarodowa federacja wyceniła na 2800 dolarów. Z tego tytułu do klubów trafi 70 mln dolarów.

FIFA ma się czym dzielić, gdyż po mundialu w Brazylii oczekuje rekordowych dochodów w wysokości czterech miliardów dolarów. (PAP)

piłka nożna

Sport

Lekkoatletyczna zima pod znakiem Copernicus Cup. Toruń czeka na gwiazdy i kibiców [zdjęcia]

Lekkoatletyczna zima pod znakiem „Copernicus Cup”. Toruń czeka na gwiazdy i kibiców [zdjęcia]

2024-11-14, 12:53
Anwil Włocławek wygrał w Lizbonie i awansował do kolejnej rundy FIBA Europe Cup

Anwil Włocławek wygrał w Lizbonie i awansował do kolejnej rundy FIBA Europe Cup

2024-11-13, 22:29
Energa nieudanie wróciła do rywalizacji. Porażka na własnym lodowisku

Energa nieudanie wróciła do rywalizacji. Porażka na własnym lodowisku

2024-11-13, 20:57
Noteć rozgromiła rywala. Astoria z przekonującym zwycięstwem

Noteć rozgromiła rywala. Astoria z przekonującym zwycięstwem

2024-11-13, 19:38
Olimpia nie sprawiła niespodzianki. Grudziądzanie przegrali z mistrzem Polski

Olimpia nie sprawiła niespodzianki. Grudziądzanie przegrali z mistrzem Polski

2024-11-13, 19:04
Wbudowano kamień węgielny pod halę Zawiszy. Obiekt będzie domem dla lekkoatletów i strzelców

Wbudowano kamień węgielny pod halę Zawiszy. Obiekt będzie domem dla lekkoatletów i strzelców

2024-11-13, 15:50
Koniec rundy zasadniczej, przed zawodnikami finały Bowlingowej Ligi Mistrzów [wyniki 15. kolejki]

Koniec rundy zasadniczej, przed zawodnikami finały Bowlingowej Ligi Mistrzów! [wyniki 15. kolejki]

2024-11-13, 12:12
Polski paralimpijczyk z Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zdobył medal na ostatnich IO

Polski paralimpijczyk z Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zdobył medal na ostatnich IO

2024-11-12, 22:23
Już jutro początek BJKC Na początek Polki zagrają z Hiszpankami.

Już jutro początek BJKC! Na początek Polki zagrają z Hiszpankami.

2024-11-12, 20:58
Kacper Pludra odchodzi z GKM-u. Przyszedł czas na rozstanie

Kacper Pludra odchodzi z GKM-u. „Przyszedł czas na rozstanie”

2024-11-12, 15:04
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę