Liga Światowa siatkarzy - Włochy - Polska 3:1
Polscy siatkarze przegrali w Bari z Włochami 1:3 (22:25, 25:20, 23:25, 20:25) w swoim trzecim tegorocznym meczu Ligi Światowej. Rewanż w niedzielę w Rzymie. Tydzień wcześniej biało-czerwoni zanotowali zwycięstwo i porażkę z mistrzami globu Brazylijczykami.
Polska: Karol Kłos, Andrzej Wrona, Grzegorz Bociek, Fabian Drzyzga, Mateusz Mika, Rafał Buszek - Paweł Zatorski (libero) - Dawid Konarski, Michał Ruciak, Łukasz Żygadło, Piotr Nowakowski.
Włochy: Jiri Kovar, Simone Parodi, Ivan Zaytsev, Dragan Travica, Matteo Piano, Emanuele Birarelli - Salvatore Rossini (libero) - Luca Vettori, Filippo Lanza, Luigi Randazzo.
Reprezentacja Italii jest w tym sezonie w znakomitej dyspozycji. Wygrała wszystkie cztery wcześniejsze pojedynki i jest liderem tabeli grupy A. W bardzo dobrej formie jest zwłaszcza atakujący Ivan Zaytsev.
Trener Stephane Antiga postawił na zwycięską ekipę z Brazylii. W wyjściowym składzie zmienił tylko libero - zamiast Krzysztofa Ignaczaka zagrał Paweł Zatorski, który dołączył do kadry po tygodniowej przerwie. Każdy z setów był bardzo wyrównany, a ich losy rozstrzygały się dopiero po drugiej przerwie technicznej.
W pierwszej partii Polacy słabo radzili sobie w ataku. Zanotowali jedynie 37-procentową skuteczność, a i tak stawili czoła rywalom. Przegrywali już trzema punktami 16:19, kiedy zaczęło się odrabianie strat. Po długiej kontuzji stawu skokowego po raz pierwszy na boisku pojawił się rozgrywający Łukasz Żygadło i biało-czerwoni powoli doprowadzili do remisu 21:21.
Nerwowo było w samej końcówce, kiedy przy stanie 24:22 dla gospodarzy sędzia zaliczył punkt dla Polaków. Włosi protestowali i dopiero po wideoweryfikacji okazało się, że mieli rację i wygrali seta 25:22.
W drugim obudził się Grzegorz Bociek. Atakujący Zaksy Kędzierzyn-Koźle był nie do zatrzymania. Biało-czerwoni zaczęli zwiększać swoją przewagę, zwłaszcza przy serwisie środkowego Andrzeja Wrony. Przejście nastąpiło dopiero w momencie, gdy Polacy wygrywali już 19:14. Nie zmarnowali szansy i zwyciężyli 25:20.
W kolejnej odsłonie nie poszli jednak za ciosem. Mimo wyrównanego przebiegu, przy ostatnich piłkach zabrakło kończących uderzeń i przegrali 23:25. Gdy w czwartym secie wydawało się, że Włosi już kontrolują sytuację na parkiecie, mając dwupunktową przewagę 17:15, bardzo dobrze zaczął funkcjonować polski blok. Biało-czerwoni doprowadzili do remisu po 17.
W ostatnich akcjach zabrakło im jednak skuteczności w ataku, a dwa razy z rzędu zatrzymywany był Rafał Buszek. Ostatecznie gospodarze wygrali 25:20.
Rewanż zaplanowany jest na niedzielę, godz. 20.00. Mecz odbędzie się Rzymie, dlatego też w sobotę z samego rana Polacy udadzą się w podróż do stolicy Włoch. Po południu mają tam już odbyć pierwszy trening.
W innym meczu tej grupy Brazylia z trudem pokonała w Sao Paulo Iran 3:2 (25:23, 28:30, 26:28, 25:23, 15:13).
Do Final Six we Florencji (16-20 lipca) awansują dwa najlepsze zespoły oraz Włosi, którzy jako organizatorzy mają zapewniony udział w turnieju finałowym. (PAP)