Wyprawa na Kanczendzongę - Adam Bielecki: sypie śnieg, wracam do bazy
Adam Bielecki (KW Kraków), uczestnik międzynarodowej wyprawy, w samotnej wspinaczce północną ścianą na szczyt Kanczendzongi (8585 m) dotarł w niedzielę do obozu I na 5800 m. W poniedziałek poinformował PAP, że opady śniegu są bardzo intensywne i wraca do bazy.
"Miałem nadzieję, że może się uda samotny atak, ale niestety, rezygnuję i schodzę do bazy. Śnieg sypie i tak ma być jeszcze przez dwie doby, zwiększa się też zagrożenie lawinowe, więc po co ryzykować. Silnego wiatru wprawdzie nie ma, ale jest duże zachmurzenie. Wygląda na to, że to pierwsze uderzenie monsunu i... koniec sezonu w Himalajach" - powiedział rano polskiego czasu Bielecki.
Uczestnikami North Face Expedition 2014 są jeszcze trzej Rosjanie - Denis Urubko, Artiom Braun i Dmitrij Siniew oraz Alex Txikon z Kraju Basków. W pierwszym ataku tylko Urubko zdołał osiągnąć 19 maja wierzchołek trzeciej najwyższej góry globu.
Przed wyjściem z bazy założonej na pastwisku jaków Pang Pema (5150 m) 20 kwietnia, Bielecki napisał na swoim profilu na Facebooku: "Baza powoli pustoszeje. Artiom i Dima wyruszyli w trzydniowy marsz na południową stronę góry - już jest trochę smutno bez chłopaków. Alex schodzi z powodu odmrożeń, Denis uśmiechnięty i zrelaksowany. 25 maja ruszam w górę, aby wykorzystać okno 28 maja i wtedy to spotkać się z chłopakami na szczycie... ale by było".
Ojciec Adama Bieleckiego - Romuald, wierzył w rozsądek syna. "Do obozu pierwszego doszedł samotnie i dalszą wspinaczkę uzależnia od pogody. To jest już schyłek sezonu, zbliża się monsun i z każdym dniem może być coraz gorzej" - mówił w niedzielę wieczorem.
Rozsądek Bieleckiego podkreślił też Urubko: "Kiedy 19 maja o godzinie 16 byli na 8350 m, jako kierownik zdawałem sobie sprawę, że nie zdążą być na szczycie za dnia. Poradziłem im przez radio, że powinni się cofnąć. W grupie Adam był na to nastawiony. Zdrowy rozsądek zwyciężył".
Bielecki dodał, że Braun i Siniew prawdopodobnie również zawrócą z południowej ściany i będą schodzili do bazy.
W połowie maja 1992 roku w pobliżu wierzchołka Kanczendzongi zaginęła Wanda Rutkiewicz, najwybitniejsza himalaistka, zdobywczyni ośmiu z 14 ośmiotysięczników. Z Polaków na szczycie stanęli: 11 stycznia 1986 roku Jerzy Kukuczka i Krzysztof Wielicki (pierwsze wejście zimowe), 15 maja 2001 - Piotr Pustelnik i 18 maja 2009 - Kinga Baranowska.