Niemcy - Polska w Hamburgu, czyli prestiżowy sprawdzian rezerw
Wieczorem w Hamburgu polscy piłkarze powalczą o pierwsze w historii zwycięstwo nad Niemcami. Drużyny zagrają w składach mocno odbiegających od optymalnych, ale wygrana dla obu będzie miała znaczenie nie tylko prestiżowe.
Niemcy to jedyny rywal ze światowej czołówki, którego biało-czerwoni nigdy nie pokonali. Choć kilka razy byli blisko, m.in. we wrześniu 2011 roku w Gdańsku, kiedy spotkanie skończyło się remisem 2:2, to bilans tych pojedynków jest dla nich zdecydowanie niekorzystny. Z 17 zaledwie pięć zremisowali i doznali 12 porażek, bramki: 9-31.
Taka statystyka, zdaniem bramkarza Artura Boruca, który będzie kapitanem reprezentacji, powinna wpłynąć mobilizująco na polski zespół. "Historia rywalizacji z Niemcami sprawia, że więcej motywacji i ambicji we wtorek powinno być po naszej stronie" - podkreślił.
13 maja nie jest oficjalnym terminem FIFA i w składach obu drużyn zabraknie największych gwiazd. Trener Niemców Joachim Loew ma do dyspozycji aż 12 debiutantów, ale z drugiej strony 10 zawodników jest również w szerokiej kadrze na mundial. Kilku piłkarzy, którzy wybiegną na murawę w Hamburgu, zapewne znajdzie się też w samolocie do Brazylii.
Selekcjoner biało-czerwonych z kolei ciągle buduje zespół na eliminacje mistrzostw Europy.
"Na wrzesień chcemy mieć gotową nie tylko wyjściową jedenastkę, ale i +gabinet cieni+" - przyznał, jednak zapowiedział też, że etap selekcji niedługo zakończy i choć przed nikim nie zamyka drzwi, to od czerwcowej potyczki z Litwą zamierza więcej uwagi poświęcić zgrywaniu drużyny.
Szansę debiutu w biało-czerwonych barwach dostanie prawdopodobnie urodzony w Brazylii Thiago Cionek. Będzie to kolejny reprezentant, który nie urodził się w Polsce, choć jego korzenie tu sięgają, i nie ma kłopotów z językiem przodków. Podąża on szlakiem przetartym przez m.in. Emmanuela Olisadebe, Rogera Guerreiro, Ludovika Obraniaka, który również we wtorek może zagrać, czy Damiena Perquisa.
Początek meczu w Hamburgu o godz. 20.45. Do poniedziałku bilety kupiło 36 tysięcy kibiców. Arbitrem będzie Hiszpan Fernandez Borbalan. (PAP)