Jerzy Kanclerz odwołany ze stanowiska
Jerzy Kanclerz nie jest już menedżerem żużlowców bydgoskiej Polonii. Na wniosek prezesa Jarosława Deresińskiego został odwołany ze stanowiska członka zarządu przez radę nadzorczą klubu. Powodem jest brak możliwości dalszej współpracy z prezesem.
"Rada nadzorcza podjęła decyzję o odwołaniu pana Jerzego Kanclerza z funkcji członka zarządu, a tym samym z funkcji dyrektora sportowego i menedżera drużyny, przekazując w moje ręce stery ŻKS Polonia Bydgoszcz SA. Dziękując za dalsze zaufanie chciałbym powiedzieć, że mimo moich starań dalsza współpraca z panem Jerzym okazała się niemożliwa” – czytamy w oświadczeniu prezesa bydgoskiej Polonii Jarosława Deresińskiego.
Jednocześnie w swoim oświadczeniu podkreślił on wieloletnie doświadczenie Kanclerza w sprawach sportowych oraz zaufanie kibiców oraz wiedzę żużlową, jaką może poszczycić się jego dotychczasowy współpracownik. Jak jednak zaznaczył, to za mało, aby we właściwy sposób pokierować zespołem ludzi oraz zarządzać spółką.
Prezes Polonii zaznaczył, że spółka akcyjna to nie tylko zawodnicy, ale cały zespół pracowników, współpracowników, wolontariuszy i osób funkcyjnych, dzięki którym klub funkcjonuje. Wliczyć w to należy także sponsorów, partnerów i miłośników Polonii.
"Osoba będąca członkiem zarządu musi to zrozumieć, zaakceptować i robić wszystko, co w jej mocy, aby każdy z trybików funkcjonował poprawnie. Niestety, pan Jerzy tych standardów nie spełniał” – uzasadnił prezes Polonii.
Całą sytuacją nie jest zdziwiony Jerzy Kanclerz. „Po raz drugi zdecydowałem się przyjść do Polonii Bydgoszcz i dać z siebie wszystko. Moje zaangażowanie, choćby po ostatnim Grand Prix, niech najlepiej ocenią kibice i miłośnicy żużla. Pewne nieporozumienia w klubie zaczęły się już od obozu integracyjnego w Kołobrzegu, kiedy jako członek zarządu chciałem podjąć dwie decyzje personalne. W ostatniej rozmowie z prezesem powiedziałem krótko - albo ja, albo ty. Został złożony wniosek do rady nadzorczej, a ta podjęła decyzję o moim zwolnieniu” – powiedział PAP.
Dodał także, iż w niedługim czasie wyda stosowne oświadczenie. Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi Kanclerza w roli menedżera bydgoskich żużlowców. Rada nadzorcza klubu w krótkim oświadczeniu uznała, że "w celu dalszego sprawnego zarządzania klubem i kontynuowania programu naprawczego zarząd spółki powinien być jednoosobowy i reprezentowany przez (…) prezesa Jarosława Deresińskiego”. (PAP)