Artego Bydgoszcz zagra o brąz
W piątym meczu półfinałowym ekstraklasy koszykarek CCC Polkowice pokonało Artego Bydgoszcz 59:52 (12:18, 9:13, 25:11, 13:10).
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 3-2 dla CCC, które po raz czwarty z rzędu awansowało do finału. Artego zagra o trzecie miejsce.
Punkty:
CCC Polkowice: Magdalena Skorek 14, Belinda Snell 11, Magdalena Leciejewska 10, Walerija Musina 6, Janel McCarville 6, Agnieszka Majewska 6, Jelena Skerovic 3, Teja Oblak 3;
Artego Bydgoszcz: Amisha Carter 15, Jessica Lawson 10, Leah Metcalf 9, Justyna Jeziorna 9, Elżbieta Mowlik 5, Martyna Koc 4, Anna Pietrzak 0.
Spotkanie było godne piątego, decydującego meczu półfinałowego, choć obrona górowała nad ofensywą. Koszykarki obydwu ekip walczyły ambitnie o każdą piłkę, każdy metr parkietu. Przyjezdne wygrały minimalnie walkę pod tablicami 42:41. O zwycięstwie CCC zadecydowała lepsza skuteczność rzutów za dwa punkty - 48 procent, przy 35 proc. bydgoszczanek oraz wygrana wysoko trzecia kwarta 25:11.
Koszykarki Artego po raz kolejny zaskoczyły polkowiczanki konsekwentną grą. Prowadziły przez dwie pierwsze kwarty. Po 10 minutach przewaga podopiecznych byłego trenera reprezentacji Polski Tomasza Herkta nad zespołem gospodarza wynosiła sześć punktów (18:12). Pod koniec drugiej kwarty było 31:21 dla przyjezdnych po dwóch rzutach wolnych Martyny Koc.
Od początku trzeciej kwarty polkowiczanki grały agresywniej w obronie i systematycznie niwelowały straty. W tej części tablica cztery razy pokazywała remis (33:33, 35:35, 37:37, 42:42). Podopieczne trenera Jacka Winnickiego dzięki akcjom Magdaleny Skorek i Magdy Lubiejewskiej oraz Australijki Belindy Snell schodziły na ostatnią kwartę prowadząc 46:42.
W 32. minucie, po koszu środkowej CCC Agnieszki Majewskiej, obrończynie tytułu uzyskały najwyższe prowadzenie w spotkaniu 51:42 i wydawało się, że losy spotkania są przesądzone. Przez kolejne pięć minut polkowiczanki nie zdobyły jednak punktów, a ich rywalki uzyskały osiem z rzędu, po akcjach podkoszowych Jessicy Lawson (miała w meczu 13 zbiórek) i rozgrywającej Leah Metcalf. Na trzy i pół minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziów CCC prowadziło tylko 51:50.
W końcówce koszykarki CCC zachowały więcej sił i miały więcej szczęścia i to one cieszyły się z sukcesu.
(PAP)