Mistrzostwa Europy w ciężarach - złoto i srebro dla braci Zielińskich
Adrian Zieliński uzyskał 390 kg i triumfował w kategorii 94 kg w mistrzostwach Europy w podnoszeniu ciężarów rozgrywanych w Tel Awiwie. Drugie miejsce zajął młodszy z braci, Tomasz - 380 kg.
Trzeci był Bułgar Wasil Gospodinow - 379 kg. Adrian Zieliński zdobył pierwszy w karierze tytuł mistrza Europy, wcześniej był mistrzem świata i olimpijskim. Zawodnik klubu Tarpan Mrocza po raz pierwszy w karierze startował w Izraelu w kategorii 94 kg, wszystkie wcześniejsze zwycięstwa odniósł w kategorii niższej - 85 kg.
Po mistrzostwach świata we Wrocławiu jesienią 2013 roku Zieliński zdecydował się przejść do wyższej kategorii, gdyż dłużej już nie mógł sztucznie utrzymywać limitu wagi 85 kg.
"Mam z tym problem, trening sprawia, że moja masa mięśniowa wzrasta i muszę +na siłę+ przed zawodami zrzucać kilka kilogramów. Daję sobie z tym radę, ale to osłabia organizm, dlatego idę wyżej" - mówił PAP na początku 2014 roku, gdy pojechał na pierwsze zgrupowanie kadry.
W Tel Awiwie jeszcze przed startem było wiadomo, że Adrian i jego brat Tomasz będą grali w turnieju "pierwsze skrzypce". Obaj deklarowali na swoje pierwsze podejścia najwyższe ciężary, w podrzucie rzeczywiście rozpoczęli rywalizację wtedy, gdy rywale... już ją zakończyli.
W rwaniu - zgodnie z planem - najlepszy był Adrian z rezultatem 180 kg. Drugi był Gospodinow - 174 kg, a trzeci Francuz Redon Manuszi - 170 kg. Ten ostatni startował w grupie B, ale w podrzucie miał trzy spalone podejścia do 186 kg i nie został sklasyfikowany w dwuboju.
Czwarty z takim samym rezultatem - 170 kg był brat mistrza olimpijskiego z Londynu Tomasz, który miał dwa udane podejścia - do 165 i 170 kg. Ostatnie, do 173 kg, spalił. Adrian udanie zaliczył wszystkie trzy próby na 170, 175 i 180 kg.
Przed podrzutem jedno było pewne; obaj bracia Zielińscy lepiej się czują właśnie w tym boju, a nie w rwaniu. Obaj na pierwsze podejście zadeklarowali 205 kg, gdy rywale zaczynali od 180 - 185 kg.
Walka o najwyższe miejsce na podium zakończyła się, gdy Adrian lekko zaliczył 205 kg i miał już zgromadzone w dwuboju 385 kg. Później mistrz świata do swojego dorobku dołożył jeszcze kolejne pięć kilogramów dźwigając 210 kg, ostatnia próba "dla siebie" do 215 kg, gdy tytuł miał już w kieszeni, nie była udana.
Trudniejsze zadanie miał Tomasz. Po rwaniu tracił do Gospodinowa cztery kilogramy i aby z nim wygrać musiał podrzucić... pięć więcej. Tyle i aż tyle, gdyż młodszy z braci był minimalnie cięższy od rywala.
Bułgar walczył dzielnie. W trzeciej próbie uzyskał 205 kg, wykonał taniec radości i z niepokojem oczekiwał podejścia Tomasza. Gdy ten zadysponował 210 kg było wiadomo, że jeżeli zaliczy, to jest wicemistrzem Europy. Jeżeli sztanga spadnie, to będzie miał jeszcze jedno, ostatnie podejście.
Okazało się, że nie było już konieczne. Tak, jak w przypadku Adriana, sztanga ważąca 210 kg znalazła się nad głową młodszego z braci, tytuł wicemistrza Europy miał już pewny. Ostatnia próba - podobnie jak u brata, także nie była udana. Podejście do 215 kg obaj bracia zapewne zaliczą na następnych zawodach.
Starszy Adrian triumfował w dwuboju i rwaniu. Młodszy Tomasz w dwuboju był drugi, ale na "otarcie łez" także wróci do kraju z jednym złotym medalem. Małym - za zwycięstwo w podrzucie, obaj uzyskali po 210 kg, ale pierwsze miejsce zajął Tomasz, lżejszy od brata o 18 dkg.
Medale braciom Zielińskim wręczył szczęśliwy prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Szymon Kołecki. Dwukrotny wicemistrz olimpijski, mistrz Europy, rekordzista świata właśnie w kategorii 94 kg, w której przed laty był uważany za najlepszego zawodnika na świecie, ma godnych siebie następców.
Wyniki w kategorii 94 kg.
1. Adrian Zieliński (Polska) 390 (180+210)
2. Tomasz Zieliński (Polska) 380 (170+210)
3. Wasil Gospodinow (Bułgaria) 379 (174+205)
4. Ervis Tabaku (Albania) 359 (166+193)
5. Leho Pent (Estonia) 355 (158+197)
6. Miika Anttiroikom (Finlandia) 355 (154+201) - 1. miejsce w grupie B. (PAP)