IO: Polskie siatkarki nie poszły drogą panów. Bolesna porażka w ćwierćfinale
Na ćwierćfinale zakończyła się przygoda polskich siatkarek w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W 1/4 finału „biało-czerwone” przegrały z USA 0:3. Jak się okazało, był to ostatni mecz w kadrze dla Joany Wołosz.
Choć Polki nie były faworytkami, kibice po cichu liczyli na dobry rezultat, gdyż za kadencji Stefano Lavariniego udawało się już pokonywać Amerykanki. Ćwierćfinał zaczął się jednak dla „biało-czerwonych” bardzo źle (3:9). Pierwszy lepszy fragment gry pojawił się przy zagrywce Agnieszki Korneluk (12:15). Polski zespół, mimo słabszej postawy w ataku, starał się odrobić straty. Amerykanki zdołały wygrać kilka ważnych akcji, dzięki czemu utrzymały prowadzenie.
Gdy wydawało się, że brązowe medalistki Ligi Narodów rozkręciły się, nieoczekiwanie znów zaczęły one odsłonę od falstartu (0:5). Przez chwilę Polska próbowała wrócić do rywalizacji (7:11), ale z czasem różnica między drużynami znacząco się zwiększyła, a zawodniczki USA pewnie powiększyły prowadzenie w meczu.
Od początku trzeciej partii Lavarini postawił na trzy rezerwowe. Zmiany pozytywnie wpłynęły na grę (7:1). Z czasem rywalki konsekwentnie odrabiały straty (8:11), aż w końcu doprowadziły do wyrównania (13:13). Polki nie potrafiły znaleźć punktu zaczepienia. Przede wszystkim brakowało ataku, co fatalnie odbiło się na wyniku (15:18). Nagle nasze siatkarki wygrały trzy akcje z rzędu (18:18), lecz kolejne pięć piłek padło łupem Amerykanek, które po chwili cieszyły się ze zwycięstwa.
Polska – USA 0:3 (22:25, 14:25, 20:25)
Po spotkaniu kapitan zespołu Joanna Wołosz ogłosiła w trakcie wywiadu dla Eurosportu, że zakończyła reprezentacyjną karierę.