Kombinacja norweska - dwóch Norwegów na podium, Cieślar 37.
Norweg Joergen Graabak zdobył w Soczi złoty medal olimpijski w kombinacji norweskiej. Po srebro sięgnął jego rodak Magnus Moan, a po brąz Niemiec Fabian Riessle. Jedyny w stawce Polak Adam Cieślar zajął 37. miejsce.
Bieg na 10 km całkowicie zmienił kolejność w czołówce po konkursie skoków na dużej skoczni. Wówczas prowadził bowiem złoty medalista z rywalizacji na skoczni normalnej w Soczi - Niemiec Eric Frenzel, który we wtorek poszybował na odległość 139,5 m, o dwa metry dalej niż Norweg Haavard Klemetsen. Trzecie miejsce zajmował Austriak Bernhard Gruber. Uzyskał 136,5 m i miał 22 s straty. Z kolei Cieślar osiągnął 122 m (2.05 straty) i był 32. Po biegu spadł o pięć miejsc.
Graabak natomiast po skoku na 132 m był szósty. Za nim znajdował się Moan (133 m). W biegu widoczne były skutki choroby Frenzela, który w poniedziałek zmagał się z przeziębieniem i gorączką. Dlatego jego występ we wtorkowej rywalizacji stanął pod znakiem zapytania.
"Nie miał specjalnej taktyki z powodu choroby. Zamierzał bezpośrednio reagować na wydarzenia w trakcie zawodów" - powiedział lekarz niemieckiej reprezentacji Stefan Pecher w przerwie między konkurencjami.
Ostatecznie Frenzel zajął 10. miejsce, a tuż przed nim znalazł się drugi po skokach Klemetsen.
Sporym zaskoczeniem może być postawa Jasona Lamy'ego Chappuisa. Jeden z najbardziej utytułowanych dwuboistów ostatnich lat, m.in. mistrz olimpijski z Vancouver, z pewnością chciał sobie powetować dalekie 35. miejsce w konkursie na skoczni normalnej. Po wtorkowych skokach na dużej skoczni był piąty ze stratą 33 s. Ostatecznie został sklasyfikowany na siódmym miejscu.
W biegu zabrakło Taiheia Kato. Po lądowaniu nie utrzymał równowagi, upadł i - jak poinformowała ekipa japońska - doznał złamania ręki w łokciu. (PAP)