Natalia Czerwonka pojedzie po upragniony medal
Polskie panczenistki z Natalią Czerwonką w składzie są jedną z ostatnich szans Polski na podium na igrzyskach olimpijskich w Soczi. Cztery lata temu w Vancouver zdobyły brąz. Zawodniczka MKS Cuprum Lubin była jednak wówczas rezerwową i medalu nie dostała.
W Vancouver najpierw była ogromna radość. Czerwonka razem z koleżankami z drużyny - Katarzyną Bachleda-Curuś, Luizą Złotkowską i Katarzyną Woźniak - cieszyła się z brązowego medalu igrzysk olimpijskich. Radość była tym większa, że nikt na Polki nie stawiał. Szybko jednak przyszło rozczarowanie, żal i niedowierzanie.
„Mam do dzisiaj certyfikat z MKOl, że Natalia zdobyła medal igrzysk olimpijskich w Vancouver. A później się okazało, że jednak nie. Bardzo mocno to przeżywała i wcale się jej nie dziwię. Każdy sportowiec marzy o medalu igrzysk olimpijskich. Ten medal miała, a za chwilę już nie” – przyznał w rozmowie z PAP Marian Węgrzynowski, prezes MKS Cuprum Lubin, którego zawodniczką jest Czerwonka.
Medalu nie dostała, bo nie wystartowała w żadnym biegu na igrzyskach. Polska ekipa winiła za to władze międzynarodowego związku łyżwiarstwa szybkiego, które nie potrafiły w MKOl wywalczyć prawa do krążka dla rezerwowych, jak to jest w innych dyscyplinach drużynowych.
„Dostają medal niezależnie, czy startowali, czy nie. I to normalne, bo przecież są członkami danej ekipy, która odniosła sukces. Trudno zrozumieć, dlaczego w tym wypadku tak nie jest. Poza tym Natalia wtedy swoimi wcześniejszymi występami w Pucharze Świata przyczyniła się do awansu naszej drużyny na igrzyska. Ten medal jej się należał” – twierdzi Węgrzynowski.
Na pocieszenie Czerwonka została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jak przyznaje prezes Cuprum Lubin, po pierwszym załamaniu i zniechęceniu, młoda sportsmenka szybko się podniosła i wzięła ostro do pracy. Na ostatnich mistrzostwach Polski, rozegranych w grudniu, zdobyła dwa złote, dwa srebrne i jeden brązowy medal.
W opinii Węgrzynowskiego jest w świetnej formie. „Jestem przekonany, że Natalia teraz wystartuje w drużynie i dziewczyny zdobędą medal. Nie wiem, jaki, ale na pewno będą w pierwszej trójce. Sprawiedliwości musi się stać zadość. Natalia na medal zasłużyła już cztery lata temu, ale go nie dostała. Teraz już jej nikt tego nie zabierze” – zakończył Węgrzynowski.
Na razie Czerwonka w startach indywidualnych była 15 na 1500 metrów, 23 na 1000 metrów i 16 na 3000 metrów. Kwalifikacje do drużynowego wyścigu zaplanowane są na piątek. W sobotę odbędzie się finał.