Gąsawianie wrócili na podium mistrzostw Polski. „Brąz brałbym w ciemno, choć jest lekki niedosyt”
LKS Gąsawa po ośmiu latach przerwy ponownie stanął na podium mistrzostw Polski w halowym hokeju na trawie. Drużyna dołożyła do swojej kolekcji brąz, po tym, jak w meczu o trzecie miejsce pokonała AZS Politechnikę Poznańską 8:4. – Przed sezonem wziąłbym ten medal w ciemno – powiedział trener LKS-u, Maciej Wrzesiński.
Dla gąsawian to pierwszy medal halowych HMP od 2016 roku (na trawie ostatnie podium w 2020 roku). Od początku sezonu zespół prezentował dobrą formę, kończąc rundę zasadniczą na drugim miejscu. Gospodarze turnieju fazy play-off przegrali awans do finału z późniejszym mistrzem, HK Pomorzaninem Toruń w karnych zagrywkach. Drużyna nie załamała się jednak i wykorzystała szansę zdobycia brązowego medalu.
– Ogólnie jestem bardzo zadowolony. Po rundzie zasadniczej, którą skończyliśmy na drugi miejscu, liczyliśmy na coś więcej. Wiedzieliśmy jednak, że liga jest bardzo wyrównana – sezon ocenił szkoleniowiec. – Wynik był do możliwy do osiągnięcia, bo w końcu nie miałem problemów kadrowych. Zdecydowana większość zawodników pojawiała się na meczach, dzięki czemu mieliśmy szeroką ławkę – dodał Wrzesiński.
Sukces cieszy, gdyż na trawie LKS… gra na zapleczu Superligi. Wynik w hali ma pomóc drużynie powrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej na trawiastych boiskach. – Już pierwsza runda pokazała, że jesteśmy mocni. Zdobyliśmy komplet punktów i awans jest na wyciągnięcie ręki. Mam na tyle dobry zespół, że nawet w Superlidze mógłbym bić się o czołową czwórkę – stwierdził trener.
Pełna rozmowa z Maciejem Wrzesińskim: