Zwycięska passa Visły Bydgoszcz trwa w najlepsze. Pewna wygrana we własnej hali
BKS Visła Proline Bydgoszcz nie zamierza odpuszczać w walce o czołową czwórkę Tauron 1. Ligi. Tym razem w hali Immobile Łuczniczka podejmował Mickiewicza Kluczbork, który jest jednym z rywali w wyścigu o rozstawienie w fazie play-off.
Przed starciem oba zespoły miały na swoim koncie po 39 punktów. Strata do czwartej w tabeli Avii Świdnik wynosiła sześć oczek, więc kwestia rozstawienia nie jest jeszcze rozstrzygnięta.
Czwartkowy mecz lepiej rozpoczęli podopieczni Michala Masnego, którzy po bardzo zaciętym widowisku wygrali pierwszego seta 26:24. Jednak po krótkiej przerwie goście pokazali, że nie przyjechali tylko na wycieczkę. Po dość wyrównanym początku zawodnicy Kluczborka zaczęli dominować na parkiecie i zwyciężyli bardzo wysoko, 25:16.
Visła nie chciała pozostać dłużna i była równie skuteczna w trzecim secie. Rozkręcenie się zajęło trochę czasu, ale później przewaga punktowa wyraźnie rosła. Gospodarze wygrali 25:19, czwarta odsłona rywalizacji była podobna. Bydgoszczanie nieco szybciej złapali kontakt z rywalem, po czym stopniowo odskakiwali. Wykorzystali drugą piłkę meczową i zwyciężyli 25:18.
BKS wygrał piąty mecz ligowy z rzędu. Dzięki temu zwycięstwu strata do czwartek w stawce Avii Świdnik stopniała do trzech punktów, ale drużyna z Lubelszczyzny na do rozegrania mecz więcej. W niedzielę (11 lutego) zmierzy się z MKS-em Będzin.
BKS Visła Proline Bydgoszcz – KKS Mickiewicz Kluczbork 3:1 (26:24, 16:25, 25:19, 25:18)