Piotr Makowski (Pałac Bydgoszcz): Gra lepsza niż wyniki. Trener spełnia oczekiwania
Siatkarki Metalkas Pałacu Bydgoszcz nie mają na razie wielu powodów do radości. W 12. kolejkach Tauron Ligi bydgoszczanki zgromadziły tylko sześć punktów, dlatego zespół uwikłał się w walkę o ligowy byt. – Musimy ugrywać coś z lepszymi od siebie i zdobywać punkty na własnym parkiecie – powiedział prezes klubu, Piotr Makowski.
Pałac przechodzi kolejny trudny sezon. Kłopoty pojawiły się od samego początku. Po siedmiu kolejkach dorobek bydgoszczanek wciąż wynosił zero. W końcu przyszło przełamanie, ale dwie wygrane przykryła seria trzech kolejnych porażek. Z tego powodu zrealizowanie celu w postaci awansu do fazy play-off wydaje się dziś mało prawdopodobne. Dużo bliższa jest wizja, w której bydgoska ekipa zajmuje ostatnie miejsce w lidze. Zamykającą tabelę Stal Mielec „Pałacanki” wyprzedzają o zaledwie dwa „oczka”.
– Nie jesteśmy usatysfakcjonowani. Gra wyglądała lepiej od wyników. Szczególnie brakuje nam ataku, nawet mimo dobrego przyjęcia. Dwa zwycięstwa nie pomogą nam się rozwinąć. Musimy ugrywać coś z lepszymi od siebie i zdobywać punkty na własnym parkiecie – dotychczasowe wyniki ocenił Makowski.
Mimo słabego bilansu pozycja trenera Jakuba Tęczy nie jest zagrożona. – Po kilku kolejkach rozmawiałem z trenerem, pytając go, jaką ma koncepcję. Przekazałem mu też drobne wskazówki, które pomogły. Trener spełnia nasze oczekiwania. Rozmawiałem o tym z zawodniczkami, oglądałem też treningi i po tym mogę stwierdzić, że to nie szkoleniowiec ponosi winę – przyznał prezes Pałacu.
Pełna rozmowa z Piotrem Makowskim: