Iga Świątek była blisko finału turnieju w Warszawie, ale… zabrakło czasu na dokończenie meczu
Pech nie opuszcza Igi Świątek w turnieju WTA 250 rozgrywanym w Warszawie. W piątek Polka nie zdołała rozegrać ćwierćfinału. W sobotę liderka światowego rankingu nadrobiła zaległości, lecz wpadła w kolejne, gdyż jej półfinał przerwano. Mecz będzie wznowiony w niedzielę.
Pierwsze starcie Świątek rozpoczęła przed 14:00, mierząc się z Lindą Noskovą. W inauguracyjnym secie Polka szybko przejęła inicjatywę, osiągając wynik 4:0, następnie pewnie utrzymując przewagę.
Rywalka postawiła się w drugiej odsłonie, po przełamaniu prowadząc 2:0. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego szybko uzyskała „rebreaka”. Następnie przy stanie 4:4 raszynianka raz jeszcze znalazła sposób na serwis Czeszki, chwilę później kończąc mecz.
Iga Świątek – Linda Noskova 2:0 (6:1, 6:4)
Zaledwie kilka godzin później Polka rozpoczęła pojedynek z Yaniną Wickmayer. Świątek dobrze zaczęła (2:0), ale w trzecim gemie Belgijka odrobiła stratę przełamania. Liderka światowego rankingu zareagowała najlepiej, jak mogła, wygrywając cztery kolejne gemy.
Na początku drugiej odsłony Wickmayer starała się nawiązać walkę. Od stanu 2:2 na korcie brylowała 22-latka (5:2). Nieoczekiwanie jednak starsza tenisistka odrobiła straty. Jak się okazało, na kontynuację spotkania zabrakło czasu, dlatego grę przerwano. Mecz zostanie dokończone w niedzielę o 11:00.
Iga Świątek – Yanina Wickmayer 6:1, 5:5