Sędzia bokserski raniony nożem podczas zgrupowania kadry narodowej
Zatrzymano wiceprezesa Polskiego Związku Bokserskiego Mustafa Kocinoglu podejrzewanego o zranienie nożem sędziego bokserskiego Zbigniewa Zagrodnika. Mężczyzna zostanie przesłuchany, gdy wytrzeźwieje. Policja wstępnie zakwalifikowała sprawę jako usiłowanie zabójstwa.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem w pokoju hotelowym przy ulicy 17 stycznia w Warszawie, w którym bokserska kadra narodowa zatrzymała się w związku z odbywającym się zgrupowaniem. We wtorek sportowcy mieli odlecieć na międzynarodowy turniej bokserski do Debreczyna na Węgry.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do policji, między sędzią a wiceprezesem doszło do awantury. Świadkowie zdarzenia wezwali policję. Kiedy funkcjonariusze dotarli do hotelu, napastnika nie było na miejscu. Wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego ds. finansowych został zatrzymany po kilku godzinach poszukiwań ok. godz. 2 w nocy w mieszkaniu na warszawskim Mokotowie.
Pokrzywdzony mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie przebywa pod opieką lekarzy. Ma kilka ran zadanych nożem m.in. w brzuch.
Pytany o szczegóły sprawy rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek potwierdził w rozmowie z PAP, że w nocy policja zatrzymała mężczyznę, który może mieć związek z tą sprawą. Miał ok. 2 promile alkoholu w organizmie.
Jak dodał Mrozek, zatrzymany zostanie przesłuchany, kiedy wytrzeźwieje. Policja wstępnie zakwalifikowała sprawę jako usiłowanie zabójstwa. Grozi za to kara nawet dożywotniego więzienia.
"Nie byłem obecny przy tych wydarzeniach i nie znam szczegółów" - powiedział w rozmowie z PAP prezes PZB Zbigniew Górski. Jak mówił, w poniedziałek wieczorem przywitał zawodników, którzy zakończyli zgrupowanie w Wiśle. "Potem wróciłem do domu. W nocy zostałem wezwany przez policję w celu złożenia wyjaśnień. Z funkcjonariuszami byłem również w siedzibie PZB. To była dla mnie długa noc, bo wróciłem do domu dopiero o czwartej rano" - dodał. (PAP)