Michał Fałkowski (Anwil Włocławek): Drużyna będzie cieszyła oko kibiców
Anwil Włocławek ma za sobą sezon pełen skrajnych emocji. Drużyna sięgnęła po Puchar Europy FIBA, ale w ekstraklasie odpadła w ćwierćfinale. – Skupiamy się na tym, co było pozytywne. Nie załamujemy rąk – powiedział rzecznik prasowy, Michał Fałkowski.
Trudno jednoznacznie ocenić wyniki Anwilu. Wygrana w europejskim pucharze była świętem dla całej polskiej koszykówki. Zawsze jednak drużyna chce też wygrywać na krajowym podwórku. Tym razem skończyło się na pierwszej rundzie fazy play-off. „Rottweilery” przegrały 2:3 z Kingiem Szczecin, późniejszym mistrzem Polski.
Obecnie włocławianie pracują nad tym, by w nadchodzących rozgrywkach zespół z powodzeniem rywalizował na dwóch frontach. Widać to po ruchach kadrowych. Umowy przedłużyli liderzy: Victor Sanders, Luke Petrasek i kapitan Kamil Łączyński. Do drużyny dołączył reprezentant Polski Jakub Garbacz, a także Kalif Young, Mateusz Kostrzewski i Amir Bell. Po kontuzji wraca natomiast Janari Joesaaar.
– Naszym celem jest powrót do czołówki ligi. Drużyna przeszła zmiany, bo musi je przejść. Zawsze kluczem jest, by każdy zawodnik był wartością dodaną. Obecny skład pokazuje, że zespół będzie cieszył oko kibica – stwierdził Fałkowski.
W składzie nie brakuje roszad, ale sztab szkoleniowy praktycznie nie uległ zmianie. Drużynę znów poprowadzi Przemysław Frasunkiewicz. – Wszystkie osoby decyzyjne w klubie uznały, że Przemysław Frasunkiewicz to dobry trener dla naszego zespołu. Potwierdzają to trzy sukcesy. Liczymy na więcej – dodał rzecznik prasowy Anwilu. Klub zatrudnił jedynie nowego fizjoterapeutę, został nim Dominik Taczkowski.
Pełna rozmowa z Michałem Fałkowskim: