Adrian Miedziński wypożyczony z Polonii Bydgoszcz do Unii Leszno. 37-latek wraca do PGE Ekstraligi
Żużlowiec podpisał z „Gryfami” tzw. kontrakt warszawski. Taka umowa nie daje gwarancji startów, ale Miedziński nie traci licencji. Unia Leszno musiała szukać wzmocnień ze względu na problemy zdrowotne zawodników.
Miedziński wraca na tor po groźnym wypadku w półfinale fazy play-off ubiegłego sezonu. Pod koniec sierpnia w ósmym biegu starcia między Polonią Bydgoszcz i Falubazem Zielona Góra 37-latek uderzył w nieosłoniętą bandę podczas walki z Maxem Frickem. Polak stracił przytomność, a w szpitalu został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Na całe szczęście żużlowiec doszedł do siebie, a na mocy wspomnianego kontraktu nie musiał martwić się o licencję. Teraz po zawodnika zgłosiła się ekstraligowa Unia Leszno. Ekipa z Wielkopolski boryka się z problemami zdrowotnymi. Chris Holder doznał urazu kręgosłupa w meczu z GKM-em Grudziądz. Australijczyk jeszcze przez miesiąc jest na zwolnieniu lekarskim.
Jednak to nie jedyny problem „Byków”. Nazar Parnicki złamał nadgarstek podczas rundy kwalifikacyjnej Speedway Grand Prix 2 w Pardubicach. Ukraiński żużlowiec również będzie pauzował przez cztery tygodnie. Z tego względu Unia Leszno zdecydowała się na wypożyczenie Adriana Miedzińskiego, który w kwietniu wrócił do treningów.