ME piłkarzy ręcznych - Francuzi po raz trzeci wygrali w finale
Dwukrotni mistrzowie olimpijscy Francuzi pokonali w Herning Duńczyków 41:32 (23:16) i po raz trzeci zostali mistrzami Europy w piłce ręcznej. Dominacja Trójkolorowych widoczna była od pierwszych minut. Brązowy medal wywalczyli mistrzowie świata Hiszpanie.
Dania: Niklas Landin, Jannick Green - Thomas Mogensen 2, Mads Christiansen 2, Klaus Thomsen, Mads Larsen 1, Anders Eggert 1, Bo Spellerberg 2, Michael Knudsen, Jesper Noddesbo 3, Lasse Svan Hansen, Hans Lindberg 6, Rene Toft Hansen 1, Henrik Mollgaard 4, Kasper Sondergaard 1, Mikkel Hansen 9.
Francja: Cyril Dumoulin, Thierry Omeyer - Jerome Fernandez, Igor Anic, Daniel Narcisse 6, Guillaume Joli, Kevynn Nyokas 2, Samuel Honrubia, Nikola Karabatic 5, Mathieu Grebille, William Accambray, Luc Abalo 7, Cedric Sorhaindo 2, Michael Guigou 10/3, Luka Karabatic, Valentin Portes 9.
W niedzielnym finale po 10 bramek zdobyli Francuz Michael Guigou i Duńczyk Mikkel Hansen. Polacy, którzy nieznacznie przegrali z Trójkolorowymi 27:28 (14:15) w spotkaniu grupowym, udział w turnieju zakończyli w piątek; w meczu o piąte miejsce ulegli Islandii.
Dwa poprzednie tytuły Francuzi wywalczyli w latach 2006 i 2010. Od początku meczu było widać, że ekipa wokół najbardziej wartościowego zawodnika turnieju (MVP) Nikoli Karabatica, znacznie lepiej radzi sobie w niedzielę na parkiecie aniżeli gospodarze. Już pięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego, kiedy na tablicy widniał wynik 39:29, siedzący na ławce rezerwowych Francji zawodnicy przybijali piątki.
Duńczycy wygrali aż siedem ostatnich pojedynków i do finału podchodzili z dużą dozą pewności siebie. Zostali bardzo szybko sprowadzeni na ziemię. Momentami przegrywali nawet 10 bramkami. Na zapełnionych trybunach było coraz ciszej, a gospodarze ze smutnymi minami obserwowali to, co się dzieje.
Wcześniej po brąz sięgnęli mistrzowie świata Hiszpanie, którzy pokonali Chorwatów 29:28. W meczu o trzecie miejsce te dwie ekipy spotkały się po raz drugi z rzędu. Dwa lata temu w Serbii górą była drużyna z Bałkanów. (PAP)