Upamiętnili legendę bydgoskiego klubu. I Memoriał Dariusza Głowackiego w piłkę ręczną

Na parkiecie nie brakował twardej, sportowej rywalizacji. Fot.: Patryk Głowacki

W hali Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego rozegrano I Memoriał Dariusza Głowackiego w piłce ręcznej mężczyzn o Puchar Prezydenta Miasta Bydgoszczy. Towarzyski turniej upamiętnił dziesiątą rocznicę śmierci Dariusza Głowackiego – legendy bydgoskiego klubu "szczypiorniaka".

O bohaterze zmagań opowiedział organizator rozgrywek, Bernard Mendlik. – Trener Głowacki był inicjatorem powstania piłki ręcznej w Bydgoszczy, prowadząc zawodników w klubie niezależnie od jego nazwy. To były najlepsze lata tego sportu w mieście – powiedział Mendlik. – Dziesiąta rocznica śmierci Dariusza Głowackiego to świetna okazja, by wspomnieć jego dokonania. Dzięki jego pasji, talentowi i umiejętności współpracy wielu młodych ludzi rozpoczęło sportową przygodę – dodał Błażej Stawiarski z Biura Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą bydgoskiego Urzędu Miasta.

Udział w rozgrywkach wzięły cztery zespoły, w tym dwa z regionu – AZS UKW Bydgoszcz, MKS Grudziądz, SSRiR Start Konin oraz juniorska drużyna MKS Nielby Wągrowiec.

W pierwszym półfinale AZS UKW pewnie pokonał młody zespół Nielby. Do finału awansował też Start, nieznacznie wygrywając z MKS-em. Grudziądzanie niespodziewanie przegrali mecz o trzecie miejsce. W meczu o złoto triumfował Start, który poza pucharem prezydenta zgarnął statuetki dla najlepszego zawodnika i bramkarza turnieju.

Klasyfikacja końcowa:

1. SSRiR Start Konin
2. AZS UKW Bydgoszcz
3. MKS Nielba Wągrowiec
4. MKS Grudziądz

Dla drużyn z Bydgoszczy i Grudziądza turniej był dobrym sprawdzianem przed ligowymi zmaganiami. – Takie zawody sprzyjają zawodnikom. Mieliśmy trochę przerwy ze względu na święta i do gry wracamy późno, dlatego każdy sparing jest na wagę złota – stwierdził Damian Kaniowski z MKS-u Grudziądz. – Szukamy jak najwięcej sparingów, żeby się ograć. Jeśli chcemy awansować do 1. Ligi, musimy rozgrywać mecze z drużynami z wyższych klas rozgrywkowych. To jest nam bardzo potrzebne i przydatne – ocenił Mikołaj Sobolewski z AZS-u UKW Bydgoszcz.