MŚ w Katarze: Faworyci nie zawiedli, USA z Walią na remis
Poniedziałek przyniósł trzy mecze piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Swoich kibiców nie zawiodły reprezentacje Anglii i Holandii, otwierając turniej wygranymi. USA i Walia podzieliły się natomiast punktami.
Na początek mundialowego dnia Anglicy szybko udowodnili, że są zdecydowanie lepsi od Iranu. W pierwszej połowie na listę strzelców wpisali się Jude Bellingham, Bukayo Saka i Raheem Sterling.
W drugiej części meczu prowadzenie podwyższył Saka. Wprawdzie Irańczycy potrafili zaskoczyć, gdyż bramkę zdobył Mehdi Taremi, ale „Synowie Albionu” odpowiedział trafieniami Marcusa Rashforda i Jacka Grealisha. Ostatniego gola w spotkaniu z rzutu karnego strzelił Taremi.
Anglia - Iran 6:2 (3:0)
Bramki: Bellingham (35), Saka (43, 62), Sterling (45+1), Rashford (71), Grealish (90) - Taremi (65, 90+13 k)
Niespodziewanie dużo problemów z Senegalem miała Holandia. Afrykańska drużyna potrafi grać w piłkę, ale Holendrzy to jednak jeden z kandydatów do medalu. „Pomarańczowi” znaleźli drogę do bramki dopiero w 84. minucie, kiedy to trafił Cody Gakpo. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Davy Klassen.
Holandia - Senegal 2:0 (0:0)
Bramki: Gakpo (84), Klaassen (90+9)
Mecz Walia - USA był ważny dla obu ekip, gdyż to te reprezentacje mają walczyć o drugie miejsce w grupie B. W pierwszej połowie Amerykanie byli lepsi, co potwierdził gol Timothy’ego Weaha. Po przerwie inicjatywę przejęli Walijczycy, którym wyrównanie z rzutu karnego zapewnił Gareth Bale z rzutu karnego. W końcówce obie ekipy próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale ta sztuka im się nie udała.
USA - Walia 1:1 (1:0)
Bramki: Weah (36) - Bale (82)