Polska wyraźnie słabsza od Holandii w piłkarskiej Lidze Narodów
Reprezentacja Polski przegrała z Holandią 0:2 w meczu piłkarskiej Ligi Narodów. Tym samym w niedzielę Polacy muszą zdobyć przynajmniej punkt w spotkaniu z Walią, by utrzymać się w dywizji A wspomnianych rozgrywek.
Dla polskiej reprezentacji był to ważny mecz nie tylko ze względu na walkę o utrzymanie w LN, ale też w związku ze zbliżającymi się mistrzostwami świata w Katarze. Ponownie podopieczni Czesława Michniewicza mogli zmierzyć się z klasowym rywalem.
Polacy wyszli na boisko m.in. z Robertem Lewandowskim i Piotrem Zielińskim w składzie. Mimo tego "biało-czerwoni" głównie chcieli skupić się na grze defensywnej, wyczekując okazji do kontry. Plany legły w gruzach już w 14. minucie. Holendrzy przeprowadzili bardzo składną akcję, po której Denzel Dumfries płaskim podaniem wgrał piłkę do stojącego tuż przed bramką Cody'ego Gakpo, a ten bez problemu zdobył gola.
Do końca pierwszej połowy gospodarze próbowali przejąć inicjatywę, ale można powiedzieć, że były to nieśmiałe próby. Dopiero po przerwie drużyna Michniewicza zaczęła grać z większym animuszem. Bardzo szybko w dogodnej sytuacji znalazł się świeżo wprowadzony na murawę Arkadiusz Milik. Napastnik jednak fatalnie spudłował.
Śmielsze poczynania Polaków skończyły się w 60. minucie, kiedy to prowadzenie gości podwyższył Steven Bergwijn. Od tego momentu polski zespół nie stworzył dużego zagrożenia pod bramką rywali. Holendrzy natomiast kontrolowali sytuację.
Polska - Holandia 0:2 (0:1)