Jastrzębski Węgiel w finale. ZAKSA odrobiła straty [WYPOWIEDZI]
Za nami rewanżowe mecze półfinałowe PlusLigi. Po raz drugi Jastrzębski Węgiel pokonał PGE Skrę Bełchatów, zostając pierwszym finalistą. W drugiej rywalizacji konieczny będzie trzeci mecz, bo Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozprawiła się z Aluron CMC Wartą Zawiercie.
Warta podjęła ZAKSĘ po zaskakującej wygranej u siebie. To dało im duży komfort i wydawało się, że zawiercianie mogą we własnej hali przypieczętować sensacyjne pokonanie faworyta. We wtorek kibice zobaczyli jednak kompletnie innych kędzierzynian. Drużyna Gheorghe Cretu zagrała świetny mecz i całkowicie stłamsiła rywala, pewnie wygrywając trzy sety.
- Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Świetnie przyjmowaliśmy, dzięki czemu nasz rozgrywający miał łatwiejsze zadanie. Zagraliśmy też dużo bardziej z głową. Zachowaliśmy spokój – starcie ocenił atakujący ZAKSY, Łukasz Kaczmarek.
Do dużych emocji nie doszło w drugiej rywalizacji. Skra ma wyraźny problem, grając z „Pomarańczowymi”, gdyż nie potrafi z nimi wygrać od 2017 roku. W drugim meczu półfinałowym nie było zaskoczenia. Jastrzębianie udowodnili, że są lepszą drużyną, zwyciężając 3:0, awansując do finału PlusLigi.
- Cieszę się, że wyszliśmy z psychicznego i fizycznego dołka. Dwa tygodnie temu byliśmy jedną nogą poza półfinałem, a teraz świętujemy awans do finału – tak fazę play-off w wykonaniu mistrza Polski skomentował przyjmujący Tomasz Fornal.
Wyniki:
Aluron CMC Warta Zawiercie – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 21:25, 21:25)
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 22:25, 19:25)