Marcin Styczeń
2024-04-19
Wokalista i bard wspomina swoją współpracę z Ernestem Bryllem.
„...Na początku był człowiekiem z ogromnym poczuciem humoru i też dystansem do siebie, bo to, że skracał dystans wynikało także z tego, że nie był człowiek wyniosłym, zarozumiałym, tylko bardzo normalnym, naturalnym (...) był człowiekiem z taką autoironią, która objawiała się często w tych rozmowach przy stole i ku memu zaskoczeniu on w zasadzie taki, jaki był przy stole, taki też był na scenie (...) dostałem kilka takich głosów, że on dzięki temu, że jeszcze pod koniec swojego życia wszedł na scenę i mógł występować, to wstąpiła w niego energia witalna. Ja rzeczywiście w jakimś tam stopniu się do tego przyczyniłem (...) Raz było lepiej, raz było gorzej, choć on cały czas miał plany, przynajmniej jeszcze na rok, na dwa. Miał w sobie chęci życia, tworzenia, więc ta śmierć, która nastąpiła 16 marca br., była dla nas zaskoczeniem i dużym ciosem...”
„...Na początku był człowiekiem z ogromnym poczuciem humoru i też dystansem do siebie, bo to, że skracał dystans wynikało także z tego, że nie był człowiek wyniosłym, zarozumiałym, tylko bardzo normalnym, naturalnym (...) był człowiekiem z taką autoironią, która objawiała się często w tych rozmowach przy stole i ku memu zaskoczeniu on w zasadzie taki, jaki był przy stole, taki też był na scenie (...) dostałem kilka takich głosów, że on dzięki temu, że jeszcze pod koniec swojego życia wszedł na scenę i mógł występować, to wstąpiła w niego energia witalna. Ja rzeczywiście w jakimś tam stopniu się do tego przyczyniłem (...) Raz było lepiej, raz było gorzej, choć on cały czas miał plany, przynajmniej jeszcze na rok, na dwa. Miał w sobie chęci życia, tworzenia, więc ta śmierć, która nastąpiła 16 marca br., była dla nas zaskoczeniem i dużym ciosem...”
Sobota, 20 kwietnia 2024 o godz. 17:05
Paweł Szkotak
2024-04-11
Reżyser teatralny, przez wiele lat był dyrektorem naczelnym i artystycznym poznańskiego Teatru Polskiego, obecnie przygotowuje premierę opery „Don Pasquale”, która zainauguruje 30. Bydgoski Festiwal Operowy.
„...Na początku staram się nie oglądać żadnych realizacji, żeby się nie sugerować. Potem oglądam, bo trudno udawać, że świat zaczyna się od nas. Po takiej analizie muzyki, zaczynają się budzić obrazy, skojarzenia, a przede wszystkim zaczynam się zastanawiać, o czym to mogłoby być, tak żeby zainteresowało dzisiejszego widza (...) Najpierw każdy wykonuje swoją pracę indywidualnie. Potem najważniejszy jest kontakt reżysera z dyrygentem. Rozmawiamy o koncepcji, ewentualnych skrótach. Następnie przychodzi czas na rozmowy ze scenografem i autorem kostiumów, bo kiedy już jest wybrane miejsce, czas akcji i wyobrażenie o tym, o czym to ma być, wtedy się to realizuje od strony materii, którą potem widzimy na scenie...”
„...Na początku staram się nie oglądać żadnych realizacji, żeby się nie sugerować. Potem oglądam, bo trudno udawać, że świat zaczyna się od nas. Po takiej analizie muzyki, zaczynają się budzić obrazy, skojarzenia, a przede wszystkim zaczynam się zastanawiać, o czym to mogłoby być, tak żeby zainteresowało dzisiejszego widza (...) Najpierw każdy wykonuje swoją pracę indywidualnie. Potem najważniejszy jest kontakt reżysera z dyrygentem. Rozmawiamy o koncepcji, ewentualnych skrótach. Następnie przychodzi czas na rozmowy ze scenografem i autorem kostiumów, bo kiedy już jest wybrane miejsce, czas akcji i wyobrażenie o tym, o czym to ma być, wtedy się to realizuje od strony materii, którą potem widzimy na scenie...”
Piątek, 12 kwietnia 2024 o godz. 20:05
Łukasz Drapała
2024-03-27
Warszawianin pochodzący z Węgorzyna, z wykształcenia magister ekonomii i historii oraz menedżer kultury, a z zamiłowania i zawodu: muzyk - prezentuje nowy singiel pt. „Nie będziesz sama”.
„...Myślę, że muzykiem się jest po prostu i mam wrażenie, że ja byłem nim zawsze (...) Ja mam wrażenie, że od dziecka zawsze nim byłem, ponieważ muzyka mnie pociągała i rodzice zamiast jakichś innych wymyślnych prezentów, kupowali mi po prostu instrumenty. Pierwsze z tych instrumentów to były właśnie klawisze, na których uczyłem się grać (...) Pracowałem w zawodzie ekonomisty, czyli w sprzedaży, marketingu i tak dalej. W pandemii musiałem wrócić za biurko i tak się wziąłem za robotę, że w okresie próbnym zostałem szefem działu. Dziś chwalę się tym i podkreślam to do wszystkich, że jak się chce, to naprawdę można...”
„...Myślę, że muzykiem się jest po prostu i mam wrażenie, że ja byłem nim zawsze (...) Ja mam wrażenie, że od dziecka zawsze nim byłem, ponieważ muzyka mnie pociągała i rodzice zamiast jakichś innych wymyślnych prezentów, kupowali mi po prostu instrumenty. Pierwsze z tych instrumentów to były właśnie klawisze, na których uczyłem się grać (...) Pracowałem w zawodzie ekonomisty, czyli w sprzedaży, marketingu i tak dalej. W pandemii musiałem wrócić za biurko i tak się wziąłem za robotę, że w okresie próbnym zostałem szefem działu. Dziś chwalę się tym i podkreślam to do wszystkich, że jak się chce, to naprawdę można...”
Sobota, 30 marca 2024 o godz. 17:05
Paulina Rubczak
2024-03-21
„...lubię najbardziej ten etap, który jest już bardzo zaawansowany, czyli montaż. Dzięki temu można skonfrontować z tym materiałem filmowym swoje jakieś wyobrażenie i plany, które były na początku. Wychodzą zupełnie jakieś nowe wątki, które dostrzegł na przykład operator, a których myśmy nie widzieli. Zdecydowanie to jest ten moment, kiedy materiał już jest nagrany i kiedy możemy trochę przestawiać, modyfikować i już wtedy wiadomo, czy to jest klapa, czy to jest coś fajniejszego. Tacy profesjonalni dokumentaliści na pewno pracują w taki sposób, że bardzo, bardzo solidnie planują swoje dokumenty, a potem, jeśli nie czują tego, to jeszcze dogrywają pewne materiały...”
Sobota, 23 marca 2024 o godz. 17:05
Anna Rusowicz
2024-03-15
„...żeby człowiek, żeby kobieta mogła rozkwitnąć, to potrzebne są pewne warunki do spełnienia, żeby kwiat mógł rozkwitnąć - również, ale dopiero jak rozkwitnie, to dzieją się cuda, bo fruwają pszczoły. I o to chyba chodzi, prawda? (...) życie to scena i tak jak my pojawimy się we wszechświecie, bo wszechświat to też jest scena, tak chodzi o to, żeby złapać ten taki haczyk. Poukładać to wnętrze, żeby być autentycznym na tej scenie, którą właśnie jest życie...”
Niedziela, 17 marca 2024 o godz. 17:05
Profesor Krzysztof Herdzin
2024-03-08
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog.
„...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane. Muzyka współczesna ma to do siebie, to nie ja wymyśliłem, ale pojawiło się to w wypowiedziach kilku wybitnych postaci z kręgu muzyki współczesnej, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat siłą rzeczy nastąpił pewien odwrót od publiczności. Kompozytorzy mniej więcej w połowie XX wieku zaczęli pisać głównie dla siebie. Tworzyli jakieś oryginalne dzieła, które niekoniecznie zyskiwały akceptację u słuchaczy, bo nie chodzi o to, żeby się ludziom przypodobać, ale jednak wydaje mi się istotne jest to, że każdy twórca, czy pisarz, czy malarz, czy kompozytor tworzy dzieła po to, żeby one były wykonywane, żeby były czytane, żeby były słuchane (...) każdy kompozytor chciałby, żeby jego dzieła wybrzmiewały w przestrzeni koncertowej, żeby były nagrywane na płytach. A czy to będą piosenki, czy to będą dzieła symfoniczne, to już jest kwestia indywidualnego wyboru...”
Sobota, 9 marca 2024 o godz. 17:05
Darek Kozakiewicz
2024-02-29
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa Bem) z Wojciechem Karolakiem oraz z Robertem Chojnackim, Janem Borysewiczem, Anną Jantar, czy Piotrem Figlem. Do zespołu Perfect dołączył w 1997 roku. Po rozwiązaniu Perfectu rozpoczął przygodę ze swoim autorskim projektem Dariusz Kozakiewicz Live. W Walentynki wypuścił drugi singiel z nowej płyty.
„...to mnie kosztowało bardzo dużo pracy, bo to, że zespół Perfect przestał grać i do tego pandemia i brak właściwie takiego ruchu, bo nic się przecież nie działo, to mi trochę dało do myślenia. Znalazłem muzyków, którzy chętnie też chcieli wyjść z domu i gdzieś znaleźć kawałek miejsca do grania i to mi pozwoliło to zrobić. Ja w zespole Perfect już od dawna miałem taki pomysł, żeby coś zrobić, jakby obok, coś takiego własnego, ale zawsze brakowało mi czasu, a przede wszystkim brakowało mi też muzyków, którzy byli zajęci, bo to dobrzy muzycy i grają w paru zespołach. Nie mogliby sobie pozwolić na to, żeby poświęcić mi pół roku na próby, więc to też jest ogromna trudność, a tutaj złożyło się trochę szczęśliwie...”
Piątek, 1 marca 2024 o godz. 20:05 Czytaj dalej »
Paweł Lucewicz
2024-02-23
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”.
„...miałem marzenie już idąc na studia do Bydgoszczy, a ta myśl o tym, żeby w życiu pisać muzykę do filmów towarzyszy mi od trzynastego roku życia. Także jestem wielkim szczęśliwcem, że udaje mi się robić to, co sobie, będąc młodym człowiekiem wymarzyłem (...) Kino mnie zgarnęło i spełniam marzenia. Jestem szczęśliwy, że rzeczywiście tych propozycji filmowych i telewizyjnych przychodzi do mnie, tyle, że to wyczerpuje też moje możliwości czasowe...”
Piątek, 23 lutego 2024 o godz. 20:05 Czytaj dalej »
Profesor Piotr Salaber
2024-02-15
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy.
„...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym miejscu, o właściwym czasie i spotkać właściwą osobę. Ale jeśli nie będziemy umieli sprostać temu zadaniu, które przed nami staje, to nic się nie wydarzy (...) jak tak spojrzę na moje podróże do Azji, do Indonezji i Singapuru, czas spędzony w Afryce Wschodniej, w Kenii, na Seszelach czy Madagaskarze, okazuje się, że z każdego tego miejsca przywiozłem jakieś dźwięki, jakieś rytmy, jakieś skojarzenia, które w danym momencie się przydają. Teraz po tylu latach właściwie mogę powiedzieć, że - może wyjąwszy niektóre zjawiska muzyczne, które się pojawiły na przestrzeni ostatniej dekady - podjąłbym się napisania muzyki w każdym z gatunków...”
Piątek, 16 lutego 2024 o godz. 20:05 Czytaj dalej »
Olga Bończyk
2024-02-09
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami i realizuje swoje marzenia. Olga Bończyk urodziła się we Wrocławiu. Na tamtejszej Akademii Muzycznej ukończyła wydział wokalno-aktorski. Swoją karierę rozpoczynała w zespole Spirituals Singers Band, który w tamtych latach był jednym z najbardziej liczących się wokalnych zespołów gospelowych w Polsce
„...Kiedy byłam jeszcze bardzo małą dziewczynką, marzyłam o tym, żeby zostać artystką i te marzenia zwyczajnie mi się spełniły. Radość z faktu, że tak się stało, daje mi do dzisiaj poczucie ogromnego spełnienia. To, co dostałam, co sobie wypracowałam oraz to, gdzie dzisiaj jestem, jest dla mnie ciągle wielką radością i takim dziecięcym zdziwieniem, że mi się wszystko udaje...”
Piątek, 9 lutego 2024 o godz. 20:05 Czytaj dalej »
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska