Prezydent i premier o rocznicy wstąpienia Polski do NATO: Dziejowa szansa
- Obecność Polski w NATO i UE to fundamenty naszego bezpieczeństwa i polska racja stanu - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystego zgromadzenia posłów i senatorów. Podkreślił również konieczność zwiększenia wsparcia dla walczącego narodu ukraińskiego.
W piątek (11 marca) odbyło się uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów z okazji 23. rocznicy przystąpienia Polski do NATO, podczas którego orędzie wygłosił prezydent Andrzej Duda; zdalnie wystąpił prezydenta Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Zgromadzeni w Sejmie powitali owacją na stojąco ambasadora Ukrainy w Polsce Andrija Deszczycę.
„To nie chwila na radosne świętowanie"
Prezydent podkreślił, że wstępując do NATO, Polska w pełni dołączyła do zachodniej wspólnoty. - Zawsze byliśmy w niej kulturowo, dołączyliśmy politycznie i militarnie. To wielkie wydarzenie dla Polski, Europy i świata - zaznaczył Duda. - Niestety, nie jest to chwila na radosne świętowanie. Spotykamy się dzisiaj w dramatycznym czasie. W chwili największego kryzysu światowego bezpieczeństwa od zakończenia II wojny światowej. Niczym niesprowokowany atak Rosji na niepodległą Ukrainę zszokował świat - mówił.
Jak zauważył Duda, od ponad dwóch tygodni armia i naród ukraiński stawiają bohaterski opór najeźdźcom. Podkreślił, że nasi sąsiedzi dają całemu światu przykład, czym jest prawdziwa odwaga i umiłowanie naszych wspólnych wartości – wolności, suwerenności i demokracji. - Płacą za to najwyższą możliwą cenę – ukraińskie miasta są bombardowane, atakowane są domy mieszkalne, bloki, szkoły i szpitale. Ataki ze strony rosyjskich najeźdźców mają znamiona ludobójstwa - powiedział prezydent.
- Musimy zrobić wszystko, żeby odpowiedzieli za to przed międzynarodowymi trybunałami. To kwestia być albo i nie być, to kwestia godności wspólnoty międzynarodowej" - oświadczył Duda. Prezydent mówił, że Władimir Putin, wywołując tę okrutną wojnę, odwołał się wprost do dziedzictwa Związku Sowieckiego. "Do tego +Imperium zła+ jak kiedyś nazwał je amerykański prezydent i wielki przyjaciel Polski Ronald Reagan. To, co Rosja robi w Ukrainie, pokazuje, że to +Imperium zła+ nigdy nie odeszło do historii i dzisiaj kolejny raz pokazuje swoje najgorsze oblicze - dodał.
„Zatrzymajmy zło"
Jego zdaniem, nikt lepiej nie zrozumie bólu i cierpienia narodu ukraińskiego od Polaków, tak ciężko doświadczanych w trakcie naszej historii, zwłaszcza tej w XX wieku. - Dlatego właśnie stąd, z Polski, z Warszawy nieustająco płynie do całego wolnego świata apel: nie możemy dopuścić by Rosja podbiła wolną, niepodległą i demokratyczną Ukrainę. Musimy zwiększyć wysiłki i wsparcie dla walczącego narodu ukraińskiego. Niech Kijów i inne ukraińskie miasta nie podzielą losu zburzonej Warszawy. Zatrzymajmy zło. To jest wyzwanie dla całego wolnego świata - oświadczył prezydent.
Prezydent mówił również o drodze Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zwracał uwagę na wkład wszystkich kolejnych polskich rządów, prezydentów, polskiej dyplomacji oraz polskiego wojska. - Za tę jedność w dążeniu do tego wielkiego celu chciałem wszystkim, którzy się do tego przyczynili, z całego serca podziękować. Wasze postępowanie jest dla nas wzorem - oświadczył.
- Kiedy 12 marca 1999 roku w amerykańskim Independence polski minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek przekazywał akt przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego, wszyscy mogliśmy mieć poczucie wielkiej satysfakcji - powiedział prezydent.
Jak zaznaczył, kluczowe było także silne wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych. Przypomniał o zaangażowaniu obecnego prezydenta USA Joe Bidena, wówczas senatora i wpływowego członka Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, który był jednym z liderów poparcia dla wejścia Polski do NATO w amerykańskim kongresie. - Panie prezydencie, Polska panu dziękuje - dodał.
- Polska jest bezpieczna, wstępując do NATO, staliśmy się częścią największego sojuszu obronnego w historii świata. Sojuszu, który opiera się na obronie wspólnych wartości i od ponad 70 lat zapewnia bezpieczeństwo swoim członkom. Zapewnia je w sposób niezachwiany w myśl zasady, wynikającej wprost z artykułu 5 Traktatu Waszyngtońskiego – +jeden za wszystkich, wszyscy za jednego+ - powiedział prezydent (...).
- Dlatego jeszcze raz powtórzę: dla Polski równie ważna jest obecność w NATO, jak i Unii Europejskiej. To fundamenty naszego bezpieczeństwa. To polska racja stanu - podkreślił prezydent.
„O to zabiegał prezydent Lech Kaczyński"
Wskazał też, że o członkostwo Ukrainy i Gruzji w NATO i w UE zabiegał prezydent Lech Kaczyński. Jak mówił Duda, gdyby wówczas posłuchano prezydenta Kaczyńskiego, podjęto odważne decyzje, gdyby nie zwyciężyła postawa, żeby nie drażnić Rosji, Ukraina byłaby dzisiaj w NATO. Prawdopodobnie - jak zaznaczył - nigdy nie doszłoby do agresji w 2014 roku, nie byłoby obecnej wojny, historia potoczyłaby się inaczej.
- Dziś - podkreślił - każdego dnia armia i naród ukraiński toczy nierówną walkę z rosyjskim agresorem, wykazuje się wielkim bohaterstwem, udowadnia, że w pełni zasługuje na członkostwo w Sojuszu. "Odważne przywództwo prezydenta Wołodymyra Zełenskiego uosabia wszystkie wartości, na których ufundowana jest zachodnia wspólnota. Wolny świat ma dziś twarz prezydenta Wołodymyra Zełenskiego - powiedział Duda (...)
- Niech żyje Sojusz Północnoatlantycki! Niech żyje wolna Ukraina! Niech żyje Polska! Boże błogosław naszą ojczyznę! - wezwał na zakończenie prezydent.
„Wielka dziejowa szansa"
Gdyby nie wielka dziejowa szansa, którą wykorzystaliśmy wiele lat temu – wstąpienie do NATO, a parę lat później do UE – nasza historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej i być może Rosja atakowałaby nas tak, jak teraz zaatakowała Ukrainę - ocenił premier Mateusz Morawiecki.
„Dziś w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej z okazji 23. rocznicy wstąpienia Polski do NATO odbywa się Zgromadzenie Narodowe. Wydarzenie to nabiera szczególnego znaczenia w obliczu ostatnich okoliczności geopolitycznych. Gdyby nie ta wielka dziejowa szansa, którą wykorzystaliśmy wiele lat temu – wstąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego, a parę lat później do UE – nasza historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej i być może Rosja atakowałaby nas tak, jak teraz zaatakowała Ukrainę" - podkreślił premier w piątek na Facebooku po nadzwyczajnym posiedzeniu posłów i senatorów.
Morawiecki zwrócił także uwagę na słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas orędzia powiedział, że „12 marca 1999 roku ostatecznie zakończył się pojałtański porządek świata".
„Dzisiaj, 23 lata później, nie ma i nie będzie nigdy naszej zgody na nową Jałtę" - podkreślił premier we wpisie.
Jak zaznaczył, podczas zgromadzenia posłów i senatorów, głos zabrał także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. „Na sali obok biało-czerwonych widać było barwy żółto-niebieskie. W tych dniach wszyscy jesteśmy Solidarni z Ukrainą" - zadeklarował szef rządu.