Szef MON: Rosja naruszyła granice Ukrainy, oczekujemy poważnych sankcji
- Możemy potwierdzić, że siły rosyjskie weszły na terytorium samozwańczych republik, a więc de facto naruszyły granice Ukrainy - powiedział we wtorek szef MON Mariusz Błaszczak. - Oczekujemy poważnych, a nie symbolicznych sankcji wobec Rosji, bo tylko takie mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego.
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek dekret o uznaniu separatystycznych republik ludowych w Donbasie. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją. Jak podał Reuters, Putin wydał rozkaz wojskom rosyjskim wkroczenia na terytorium wschodniej Ukrainy.
Błaszczak był pytany w Polskim Radiu Programie 1 we wtorek rano, czy może potwierdzić te doniesienia. - Możemy to potwierdzić, zresztą - tak, jak to zostało publicznie powiedziane przez prezydenta Rosji, siły rosyjskie weszły na terytorium samozwańczych republik, a więc de facto naruszyły granice Ukrainy. Zostało naruszone prawo międzynarodowe. Nie ma przyzwolenia na tego rodzaju działania - powiedział szef MON.
Jak dodał, reakcja polskich władz sprowadza się do przedstawienia naszego sprzeciwu. Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki złożył wniosek o zwołanie posiedzenia Rady Europejskiej, a prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy. - Oczekujemy sankcji i to poważnych sankcji, a nie symbolicznych. Tylko poważne sankcje mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego przez Władimira Putina - ocenił Błaszczak.
Rosyjski przywódca wygłosił w poniedziałek wieczorem ponadgodzinne orędzie, w którym nazwał Ukrainę nieodłączną częścią historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej. - Dzisiejsza Ukraina znajduje się pod zarządem zewnętrznym i została sprowadzona do poziomu kolonii z marionetkowym reżimem - mówił Putin. Zasugerował też, że polityka USA i NATO stanowi zagrożenie dla jego kraju.