Chwile grozy w samolocie do Brukseli. Na pokładzie m.in. polscy europosłowie
Jak podał rzecznik LOT, w samolocie lecącym z Warszawy do Brukseli, nad terytorium Niemiec doszło do usterki systemu hermetyzacji kabiny. Kapitan, zgodnie z obowiązującymi procedurami, podjął decyzję o obniżeniu pułapu lotu i lądowaniu w trybie standardowym na lotnisku w Duesseldorfie.
- Samolot rejsowy z Warszawy do Brukseli wylądował na lotnisku w Duesseldorfie z powodów technicznych, a sam proces odbył się bez większych komplikacji - poinformowała rzeczniczka Ambasady RP w Berlinie. Na pokładzie samolotu znajdowali się polscy europosłowie.
- Pasażerowie z punktu widzenia policji nie wymagają opieki, lotnisko zabezpieczyło ich pobyt na czas oczekiwania na maszynę zastępczą - przekazała Magdalena Szuber-Zasacka z ambasady w Berlinie.
"Samolot LOT-u z Warszawy do Brukseli miał dekompresję na pokładzie. Sytuacja na szczęście została opanowana, a maszyna wylądowała awaryjnie w Duesseldorfie" - podał w poniedziałek wieczorem na Twitterze europoseł Robert Biedroń.
"Awaryjne lądowanie skończyło się dobrze. (...) Dziękujemy załodze za profesjonalną opiekę" - napisała z kolei europosłanka Ewa Kopacz.
Europoseł Bogusław Liberadzki, który również leciał tym samolotem, napisał na Twitterze: "Podziękowania dla pilotów i załogi za profesjonalne zachowanie i zapewnienie wszystkim pasażerom bezpieczeństwa".
"To był kiepski lot z masą obaw i strachu. Zamiast w Brukseli wylądowaliśmy w Duesseldorfie" - poinformowała europosłanka Elżbieta Łukacijewska.
Wideo z pokładu samolotu: Robert Biedroń/Twitter