W niedzielę Jowisz w opozycji
W niedzielę Jowisz, największa planeta Układu Słonecznego, znajdzie się w opozycji - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Opozycją astronomowie nazywają takie ustawienie planety zewnętrznej, w którym świeci ona dokładnie po przeciwnej stronie nieba niż Słońce. "Oznacza to, że długości ekliptyczne planety i Słońca różnią się o 180 stopni. Taka konfiguracja zawsze stwarza bardzo dobre warunki do obserwacji ciała będącego w opozycji. Znajduje się ono bowiem najwyżej nad horyzontem w okolicach północy, przez co jego obserwacje są najłatwiejsze. Dodatkowo jego odległość od Ziemi jest najmniejsza, a przez to blask największy" - wyjaśnił astronom.
Opozycje Jowisza zdarzają się co 13 miesięcy. Jak podaje dr Olech, opozycja opozycji jednak nie równa, bo orbity Ziemi i Jowisza nie są okręgami lecz elipsami. Ich spłaszczenie powoduje, że nawet w samej opozycji odległości obu planet od siebie mogą być różne. W opozycji, która wypadnie dokładnie 5 stycznia o godz. 22.11 naszego czasu, Jowisza i Ziemię będzie dzielił dystans 630 milionów kilometrów.
Jowisz świeci teraz w Bliźniętach na prawo od najjaśniejszych gwiazd tej konstelacji, czyli Kastora i Polluksa. Blask planety jest tak duży (wynosi obecnie -2.5 wielkości gwiazdowej), że z jej odnalezieniem nie powinno być najmniejszego problemu. Najlepsze warunki do obserwacji Jowisza występują tuż po północy, kiedy planetę widać 60 stopni nad południowym horyzontem. Trochę trudniej dojrzeć go wieczorem, bo trzeba go wtedy szukać około 10 stopni nad wschodnim horyzontem.
"Opozycja Jowisza to nie tylko okazja do podziwiania go gołym okiem. Warto skierować na niego jakiś instrument optyczny. Już lornetka z większym powiększeniem lub prosta luneta dająca powiększenie na poziomie małych kilkudziesięciu razy pozwoli zobaczyć nam wyraźnie tarczę planety i cztery galileuszowe księżyce Jowisza. Amatorski teleskop o średnicy zwierciadła 15-25 cm da nam jeszcze więcej, bo możemy nim dojrzeć szczegóły na powierzchni planety, a także jej słabsze księżyce" - powiedział Olech.
Jak dodał astronom, nie trzeba się nastawiać na obserwacje tylko 5 stycznia. Wzajemne położenie Ziemi i Jowisza zmienia się na tyle wolno, że kilka dni przed i kilka dni po tej dacie Jowisz będzie równie efektowny, a świetne warunki do jego obserwacji potrwają przez cały styczeń. (PAP)