O rolnictwie na konwencji PiS: ułatwienia w handlu, dopłaty, zmiany w emeryturach
- Chcemy skrócić rolnikom drogę od pola do stołu, tak żeby jak najwięcej zysku zostało w kieszeniach rolników - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki podczas konwencji PiS w Przysusze.
Jedną z najważniejszych zapowiedzi jest jednak zwiększenie unijnych dopłat do produkcji rolnej. W nowej perspektywie budżetowej mają one zostać zrównane ze średnimi płatnościami, które otrzymują rolnicy z zachodnich krajów UE. Natomiast małe i średnie gospodarstwa np. te, które będą korzystać z dopłat zapewniających dobrostan zwierząt, mogą dostawać ponad 300 euro na hektar.
Zapowiedziano również wprowadzenie nowego systemu ubezpieczeń upraw dla rolników. Przede wszystkim - jak wskazano - stworzony zostanie Fundusz Gwarancji w Rolnictwie, który zapewni stałe źródło finansowania wypłat pomocy za poniesione starty. Ponadto rolnicy, którzy ubezpieczą się indywidualnie, uzyskają gwarancję dopłaty 65 proc. do składki ubezpieczeniowej.
Jak zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, w tym roku to będzie 3 mld zł, a ponadto 1 mld 400 mln zł na wsparcie ubezpieczeń indywidualnych.
Co do handlu, premier zapowiedział, że będą udostępniane bezpłatne miejsc do sprzedaży detalicznej dla rolników w każdym mieście. - Pomożemy w tym logistycznie po to, żeby rolnicy mogli skrócić te drogę od pola do stołu, żeby jak najwięcej zysku zostało w kieszeniach rolników - powiedział premier.
Kolejne ułatwienie - rolnik bardzo wiele swoich produktów będzie mógł sprzedawać bezpośrednio - do 100 tys. zł rocznie bez podatku.
Następny temat: problem afrykańskiego pomoru świń (ASF). Premier zapowiedział, że rząd zrobi wszystko, aby odszkodowania dla hodowców były wyższe niż do tej pory. Jak dodał, ma to zwiększyć ich możliwości przestawiania się na inną produkcję, albo odtwarzanie trzody chlewnej, po to, żeby można było znacząco więcej hodować w Polsce własnej trzody chlewnej. - To bardzo ważny program dla polskiej wsi - ocenił premier.
Wspomniał też o emeryturach dla rolników. - Zostawiamy to co dobre: możliwość otrzymania emerytury, ale utrzymujemy możliwość zatrzymania gospodarstwa. Znosimy obowiązek przekazania gospodarstwa. Niech to będzie dowolność w ręce dana rolnikom - powiedział Morawiecki.
Z kolei Jarosław Kaczyński, szef PiS, przyznał, że w rolnictwie są sprawy, które bolą. Jedną z nich są ceny nawozów, które bardzo się podniosły, ponieważ gwałtownie rośnie cena gazu, choć - jak zwrócił uwagę - w ostatnich dniach ceny części nawozów spadły.
- Najważniejszym rozwiązaniem, które by poprawiło sytuację rolników byłaby możliwość zakupu prosto od producenta, bez pośredników, bo to oszczędziłoby 200-300 zł na tonie. Nie jest to łatwe - zauważył Kaczyński.
- Trzeba po prostu, by rolnicy łączyli się w większe grupy, grupy producenckie, jeśli są jakieś spółdzielnie, to można wykorzystać, i kupowali jakby zbiorowo. Wtedy te ceny mogą być obniżone - dodał lider PiS. Jak dodał, ceny gazu na pewno kiedyś spadną, ale sprawa cen nawozów jest rzeczywiście problemem. - Mówię o tym, żeby polska wieś wiedziała, że my to widzimy i o takich sprawach nie zapominamy - podkreślił Kaczyński.