To była tragiczna noc - informują strażacy w całym kraju
Od północy w pożarach w kraju zginęło osiem osób - poinformował w środę rzecznik prasowy Komendanta Głównego Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Jak dodał, dane z całego zeszłego roku wykazują na szczęście spadek liczby ofiar w porównaniu z 2012 r.
Do najtragiczniejszego zdarzenia w ciągu ostatniej nocy - powiedział Frątczak - doszło w Rudzie Śląskiej (Śląskie), gdzie w pożarze kamienicy zginęły cztery osoby - trzej mężczyźni i kobieta. Z ogniem walczyło tam 12 strażackich zastępów.
Kolejne dwie osoby zginęły w pożarze mieszkania w kamienicy w Węgrowie (Mazowieckie). Tam z ogniem walczyło sześć zastępów straży. Jedna osoba zginęła w pożarze mieszkania w Gdyni (Pomorskie), także jedną ofiarą śmiertelną zakończył się w środę rano pożar mieszkania w domu wielorodzinnym w Łodzi.
"Ostatnia noc była wyjątkowo tragiczna. Pożary, które powstają w nocy często pociągają za sobą ofiary śmiertelne, gdyż późno są zauważane. Na przykład w Rudzie Śląskiej, gdy na miejsce po północy przyjechała straż, ogień już objął parter, pierwsze piętro i część poddasza" - zaznaczył Frątczak.
W ciągu wczorajszego dnia i ostatniej nocy straż pożarna w Polsce interweniowała 1349 razy, z czego 675 interwencji związanych było z gaszeniem pożarów. Łącznie zginęło dziewięć osób, z czego osiem po północy. Rannych zostało 15 osób.
"Odnotowano m.in. kilkadziesiąt pożarów balkonów, śmietników i budynków gospodarczych spowodowanych stosowaniem środków pirotechnicznych i fajerwerków" - dodał Frątczak.
Optymistycznym akcentem - jak zaznaczył rzecznik straży pożarnej - są natomiast statystyki straży pożarnej podsumowujące cały ubiegły rok. "Strażacy interweniowali ogółem około 397 tys. razy. We wcześniejszych latach liczba interwencji przekraczała 400 tys." - zaznaczył Frątczak. Dodał, że 126 tys. interwencji w 2013 r. związanych było z gaszeniem pożarów, podczas gdy rok wcześniej takich interwencji było ponad 183 tys.
"W roku 2012 w pożarach zginęło 565 osób, tymczasem w 2013 r. zginęło 515 osób. Bardzo dawno nie było takiego spadku liczby ofiar pożarów" - zaznaczył. Wzrosła natomiast liczba interwencji straży związana z usuwaniem skutków wichur i podtopień.
Względnie spokojnie ostatnia noc minęła dla stołecznej straży pożarnej. W ostatnim dniu 2013 roku i podczas nocy sylwestrowej strażacy w stolicy interweniowali 79 razy. Spośród tych interwencji 43 były związane z pożarami, 20 z innymi zagrożeniami miejscowymi, a 16 alarmów było fałszywych. W pożarach poszkodowane zostały dwie osoby, a siedem osób zostało poszkodowanych w innych zdarzeniach, np. wypadkach.
Najpoważniejsza interwencja - jak informowała rankiem stołeczna straż - miała miejsce po północy przy ul. Człuchowskiej i była związana z pożarem lokalu gastronomicznego. Na miejscu działało sześć zastępów straży. Pozostałe interwencje były związane np. z pożarami śmietników i nie angażowały większych sił. (PAP)