Pracownicy ochrony zdrowia protestują w Warszawie. Chcą rozmawiać z premierem
„Chcemy rozmów z osobami decyzyjnymi, jesteśmy gotowi na spotkanie z premierem i ministrem finansów" - powiedzieli po spotkaniu z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim przedstawiciele Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia.
- Warunkiem rozmów była obecność pana premiera Mateusza Morawieckiego, a okazało się, że go nie ma. Chcemy na poważnie rozmawiać o problemach opieki zdrowotnej. Mamy postulaty, które są znane stronie rządowej. Chcemy natychmiastowych rozwiązań. Potrzebujemy spotkania z osobami decyzyjnymi, a takiej osoby dzisiaj zabrakło - powiedział mediom wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Artur Drobniak po spotkaniu z szefem MZ w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog" w Warszawie.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok relacjonowała z kolei, że ministerstwo przekazało informację o „ogromie kosztów".
- Pytamy, kto to liczył i jak - powiedziała. - Publiczna ochrona zdrowia kona na naszych oczach, a my nie chcemy umierać na swoich stanowiskach pracy i nie chcemy narażać pacjentów - mówiła.
Medycy wyjaśniali, że postulują m.in. natychmiastową zmianę ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia i podwyższenie zarobków.
Zadeklarowali, że są gotowi w każdej chwili do rozmów z premierem Morawieckim. - Po dzisiejszej sytuacji domagać się też będziemy obecności ministra finansów - powiedziała Ptok.
Zapowiedziała też ekonomistów zaproszonych przez medyków. - Chcemy wiedzieć, na jakich założeniach wyliczono tak olbrzymie kwoty - zaznaczyła.
- Spotkanie premiera z przedstawicielami Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego było przewidziane, ale żeby to przedstawić, chcieliśmy mieć spotkanie robocze, na którym doprecyzujemy, czy rzeczywiście takie są oczekiwania, bo one są zupełnie odrealnione – odpowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Po tym spotkaniu, po ewentualnych dalszych uzgodnieniach, jak najbardziej spotkanie z panem premierem jest przewidywane, tylko że na tym etapie ta propozycja nie nosi znamion poważnej, dlatego po pewnych ustaleniach z panem premierem ustaliliśmy, że będziemy dalej dopracowywali te propozycje i zastanawiali się, w jaki sposób można je realizować, jak je rozłożyć w czasie. To wymaga naprawdę pracy i dalszej rozmowy, która została odrzucona - powiedział minister.
Pełniący obowiązki prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak przypomniał, że przed kilkoma dniami zapowiedziano m.in. zwiększenie wyceny świadczeń.
- To są realne pieniądze, które trafią do pracodawców, którymi są zarządzający placówkami medycznymi. To się odbiło przyjaznym echem, dlatego że to są środki, przy pomocy których pracodawcy będą mogli pewnie w odpowiednim tempie realizować część ze zgłoszonych postulatów – powiedział.