Zmarł aktor Jean-Paul Belmondo. Żegnamy ikonę francuskiego kina...
Jean-Paul Belmondo kochał kino, a kino kochało jego. W wieku trzydziestu lat wydał autobiografię „30 lat, 25 filmów", choć grał w nich zaledwie od sześciu lat. Filmy przyniosły mu sławę i pieniądze, lecz jego pasją pozostał teatr.
Jean Paul-Belmondo już wieku 17 lat zaczął grać na scenie. W 1954 roku studiował w szkole sztuk dramatycznych w Paryżu. Od roku 1955 rozpoczął karierę filmową, grając drobne role, w tym w filmie krótkometrażowym „Molière" (1956) i komedii „Pieszo, konno i wozem" (1957). Na planie komedii „Bądź piękna i milcz" (1958) w roli Pierrota poznał Alaina Delona, z którym zagrał jeszcze w następnych czterech innych obrazach – „Sławne miłości" (1961), „Czy Paryż płonie?" (1966), „Borsalino" (1970) i „Dziewczyna dla dwóch"(1998).
Jednak dopiero rola Michela Poiccarda / Laszlo Kovacsa w Jeana-Luca Godarda „Do utraty tchu" (1960) przyniosła mu sławę i stała się jedną z kluczowych postaci Nowej fali francuskiej. W komedii Skórka z banana (1963) u boku Jeana-Pierre'a Marielle wystąpił jako Michel Pollard Thibault, były mąż Jeanne Moreau.
Najbardziej znany był z ról w filmach „Do utraty tchu" (1960), „Szpicel" (1962), „Szalony Piotruś" (1965) i „Podróż rozpieszczonego dziecka" (1988).
W wieku trzydziestu lat wydał autobiografię „30 lat, 25 filmów", choć grał w nich zaledwie od sześciu lat. Filmy przyniosły mu sławę i pieniądze, lecz jego pasją pozostał teatr.