Hołownia: Sejm ograniczył wolność słowa w Polsce i wystawił na szwank interesy Polski
Sejm ograniczył wolność słowa w Polsce i wystawił na szwank interesy gospodarcze Polski - ocenił w czwartek lider Polski 2050 Szymon Hołownia, odnosząc się do uchwalonej w środę nowelizacji tzw. ustawy medialnej. Skrytykował też postawę Pawła Kukiza, którą nazwał „polityczną prostytucją”.
Sejm uchwalił w środę późnym wieczorem (m.in. głosami PiS i trzech posłów Kukiz'15, w tym Pawła Kukiza) nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która zmienia zasady przyznawania koncesji dla mediów z udziałem kapitału zagranicznego i w ocenie opozycji jest wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.
Hołownia ocenił, że w środę stała się „rzecz potrójnie straszna”. - Po pierwsze Sejm RP ograniczył wolność słowa w Polsce, po drugie wystawił na szwank nasze interesy gospodarcze, dlatego, że po takiej ustawie jaki inwestor będzie chciał inwestować w Polsce swoje pieniądze, jeżeli Sejm palcem może zrobić ustawę wymierzoną w jedną firmę, która, jak sobie wymyślił, jest mu wroga? - pytał lider Polski 2050.
Po trzecie - jak dodał - Sejm „wpakował nas w potężny problem geopolityczny”. - Jeżeli Amerykanie wypuszczają przeciek, że przeprowadzą swoich żołnierzy do Rumunii, bo nie będą w kraju, w którym w ten sposób traktuje się standardy demokratyczne, to znaczy, że mamy już otwarty konflikt nie tylko z UE, ale i z USA, także z Czechami i pewnie z innymi naszymi sąsiadami, Niemcami, a zostanie nam tylko Białoruś i Rosja - przestrzegał Hołownia.
Przekonywał, że w środowym głosowaniu nie chodziło tylko o TVN, ale o Polskę, którą - w jego odczuciu - PiS „zaczął zapędzać coraz gwałtowniej w objęcia Putina”.
Hołownia odniósł się też do wydarzeń, które poprzedziły uchwalenie ustawy medialnej. Po przegranym przez PiS głosowaniu w sprawie odroczenia obrad Sejmu marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) zarządziła jego reasumpcję. W efekcie posłowie ostatecznie odrzucili wniosek o przerwę do 2 września, który w tej sprawie złożył szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. „Za” w tej sprawie także głosował Paweł Kukiz i dwóch posłów jego koła: Stanisław Żuk i Jarosław Sachajko.
- Pani marszałek Elżbieta Witek wczoraj praktycznie zrobiła rzeczy, które wyczerpują znamiona zamachu stanu, sprzeniewierzyła się swojemu urzędowi, złamała prawo i mam nadzieję, że zostanie za to złamanie prawa pociągnięta do odpowiedzialności. Wierzę, że tak się stanie. Myślę, że też zadbamy wspólnie, żeby tak się stało - za tej kadencji lub za następnej - zapewnił Hołownia na konferencji prasowej w Ełku.
W ostrych słowach skomentował też postawę Pawła Kukiza, którą nazwał „polityczną prostytucją”. - Nie można tego nazwać słabiej, inaczej, trzeba to nazwać po imieniu. To są ludzie, którzy za obietnicę stołków, za to, że staną się przystawkami (Jarosława) Kaczyńskiego, są w stanie sprzedać każde ideały, są w stanie sprzedać cała swoją bliskość z obywatelami, którą mieli - mówił b. kandydat na prezydenta RP.
Według niego Paweł Kukiz w środę się „skończył politycznie”. - On już nawet nie jest przystawką - został całkowicie wchłonięty i politycznie wykastrowany przez Kaczyńskiego. Nie będzie już miał żadnego znaczenia. I nie ma dla mnie żadnego znaczenia, że pewnie ma dzisiaj głębokiego moralnego kaca, na tyle głębokiego, że dzisiaj się nawet rano na wywiady nie stawiał, tylko wysyłał zastępców - ocenił Hołownia.
W środę w Sejmie czterej posłowie Kukiz'15 najpierw zagłosowali za odroczeniem obrad Sejmu, a potem gdy odbyła się reasumpcja tego głosowania, trzech z nich, w tym Kukiz, opowiedziało się przeciwko odroczeniu, co wywołało falę krytycznych komentarzy polityków opozycji.
Paweł Kukiz powiedział w czwartek PAP, że jego koło podczas środowego głosowania w sprawie odroczenia obrad popełniło błąd. Odrzucił też wszelkie zarzuty, że w przerwie między przegranym przez PiS głosowaniem a decyzją o reasumpcji miałoby dojść do negocjacji stanowisk dla polityków Kukiz'15, m.in. wicemarszałka Sejmu. - Ja się wręcz uparłem, że nie chcę żadnych stanowisk. Ktoś wypuścił taką plotkę - powiedział. - Ani słowem nie rozmawiałem z PiS o żadnym stanowisku, o niczym innym poza głosowaniami - oświadczył.
Kukiz przyznał ponadto, że ws. nowelizacji tzw. ustawy medialnej chciał zagłosować „za”. - Od 2015 roku mamy wpisany w program dekoncentrację mediów z myślą o ich repolonizacji - podobnie zmiana ordynacji wyborczej - powiedział. - To jest jeden z naszych punktów programowych od 2015 roku, którego do tej pory nie było okazji zrealizować. Pojawiła się taka okazja, więc za tym zagłosowałem - stwierdził Kukiz.
Uchwalona w środę nowelizacja, którą teraz zajmie się Senat, przewiduje, że koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE plus Norwegia, Islandia i Lichtenstein), pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG.