Po spotkaniu Biden-Putin: wspólne stanowisko o strategicznej stabilności
- Rosja i USA porozumiały się, że ambasadorowie obu państw powrócą do swoich placówek w Waszyngtonie i w Moskwie - poinformował w środę prezydent Władimir Putin po rozmowach w Genewie z przywódcą USA Joe Bidenem. Dodał: „prezydent Biden nie zapraszał mnie w gości, ja również nie składałem takich propozycji".
- Ustaliliśmy, że ambasadorowie wracają na miejsce swojej pracy, także, że MSZ Federacji Rosyjskiej i Departament Stanu USA zaczną konsultacje na temat całego kompleksu współpracy na ścieżce dyplomatycznej - zapowiedział Putin. Później wiceszef MSZ Rosji Siergiej Riabkow zapowiedział, że Antonow wróci do Waszyngtonu do końca czerwca br.
Pierwsze spotkanie przywódców Rosji i USA od objęcia przez Bidena urzędu prezydenta nie zakończyło się perspektywą wzajemnych wizyt. Putin, pytany o ewentualną wizytę w Stanach Zjednoczonych, odparł: „prezydent Biden nie zapraszał mnie w gości, ja również nie składałem takich propozycji". Jak dodał, „powinny do tego dojrzeć warunki". Konkretnym wynikiem szczytu jest oświadczenie prezydentów, że „potwierdzają zobowiązanie na rzecz zasady, zgodnie z którą w wojnie jądrowej nie ma zwycięzców i nie powinna ona nigdy zostać rozpętana".
Putin zapowiedział także, że oba kraje rozpoczną konsultacje międzyresortowe na temat cyberbezpieczeństwa i stabilności strategicznej. Rosyjski prezydent ocenił, że w tych dwóch kwestiach możliwe jest porozumienie. Kompromis Moskwa i Waszyngton mogą także, zdaniem Putina, znaleźć w sprawie więzionych w obu państwach swoich obywateli: Amerykanów w Rosji i Rosjan w Stanach Zjednoczonych.
Gospodarz Kremla zapewnił ponadto, że obawy USA dotyczące militaryzacji Arktyki „nie mają żadnych podstaw". - Nie robimy tam niczego takiego, czego nie było w Związku Radzieckim. Odbudowujemy straconą, zniszczoną niegdyś infrastrukturę - wojskową, graniczną i związaną z ochroną przyrody - przekonywał. Zadeklarował, że Rosja jest otwarta na współpracę przy zagospodarowaniu Północnej Drogi Morskiej (rosyjska nazwa Przejścia Północno-Wschodniego) ze wszystkimi zainteresowanymi państwami i firmami.
Putin odpierał krytykę postawy Rosji na arenie międzynarodowej. Przekonywał, że relacje pogorszyły się z winy Waszyngtonu i oskarżył go o poparcie „zamachu stanu" na Ukrainie. - Rosja zachowuje się w sposób absolutnie adekwatny do pojawiających się zagrożeń - oświadczył. Potwierdził, że na rozmowach w Genewie mówiono pobieżnie o kwestii członkostwa Ukrainy w NATO, jednak - jak dodał - „nie ma o czym dyskutować".