Polska traci na przestępstwach finansowych miliardy dolarów rocznie
W wyniku przestępstw, korupcji i nieczystych działań biznesowych z Polski wypłynęło w 2011 r. ponad 9 mld dol. - wynika z raportu waszyngtońskiej organizacji Global Financial Integrity. Wynik z ubiegłej dekady sytuuje nas w niechlubnej światowej czołówce.
Przestępczość, korupcja i unikanie podatków kosztowały 150 rozwijających się krajów świata w 2011 r. 946 mld dolarów - wyliczyli analitycy Global Financial Integrity (GFI). Oznacza to wzrost o prawie 14 proc. w stosunku do 2010 r. Wynik ten jest najgorszy w całym dziesięcioleciu. Kwota, która została wyprowadzona znacznie przewyższa pomoc zagraniczną, które otrzymują kraje rozwijające się.
Waszyngtońscy analitycy łączą wzrostową tendencję nielegalnych wypływów z kryzysem gospodarczym.
"Gospodarka światowa wciąż dławi się po kryzysie finansowym, dzięki czemu nielegalne podziemie kwitnie wysysając coraz więcej pieniędzy z krajów rozwijających się" - powiedział szef Global Financial Integrity Raymond Baker. Wyprowadzanie pieniędzy odbywało się głównie przez tzw. firmy wydmuszki, raje podatkowe i pranie brudnych pieniędzy.
"W ciągu ostatniej dekady nielegalne odpływy z krajów rozwijających się rosły rocznie o 10,2 proc., znacznie szybciej niż ich PKB. To pokazuje, że politycy powinni pilnie zająć się tą kwestią" - przekonuje współautor raportu, główny ekonomista GFI Dev Kar.
Problem unikania podatków dotyka też kraje rozwinięte. G-20 i OECD przyjęły przed kilkoma miesiącami na szycie w Moskwie projekt dokumentu ws. zapobiegania obniżaniu podstawy opodatkowania oraz transferowi zysków międzynarodowych przedsiębiorców.
Według raportu GFI Polska znalazła się w gronie 20 państw świata, z których w latach 2002-2011 "wyeksportowano" najwięcej nielegalnego kapitału. Z państw europejskich obok nas są to jeszcze Rosja, Białoruś, Turcja i Serbia. Według zestawienia, które znalazło się w opracowaniu nasz kraj zajmuje 18 miejsce na świecie jeśli chodzi o odpływ nielegalnego kapitału w dziesięcioleciu 2002-2011.
W ciągu ostatniej dekady średnio rocznie wypływało z Polski blisko 5 mld dol. Skumulowana wartość tego kapitału wynosi 49,39 mld dol. W 2011 r. było to 9,14 mld., w 2010r. 10,62 mld. Mimo, że w ostatnich latach widać nieznaczną poprawę, początek poprzedniej dekady był znacznie lepszy. Między 2002, a 2005 rokiem odpływy wynosiły od 0,4 do maksymalnie 1,9 mld dol.
Największym eksporterem nielegalnego kapitału są Chiny - z kraju tego wyprowadzono w ciągu dekady ponad bilion dolarów. Na drugim miejscu znalazła się Rosja z wynikiem 880 mld dol.
Biorąc jednak pod uwagę wielkość wyprowadzanych kwot w relacji PKB, w najgorszym położeniu były kraje Afryki Subsaharyjskiej, które traciły przez to 5,7 proc. Produktu Krajowego Brutto (średnia dla świata wynosi 4 proc.). Na pierwszym miejscu z tego regionu znalazła się Nigeria, z której wyprowadzono 143 mld dol.
Największy wzrost wypływu nielegalnie wyprowadzanego kapitału odnotowały kraje Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Z kolei globalnie największą stratę z tego tytułu odnotowały kraje Azji - 5,9 biliona nielegalnego odpływu w ciągu dziesięciu lat, czyli 40 proc. sumy odpływu kapitału z całego rozwijającego się świata.
Badanie Global Financial Integrity opiera się na danych dot. handlu i bilansów płatniczych 150 krajów rozwijających się przekazywanych do Międzynarodowego Funduszu Finansowego. Nielegalne przepływy finansowe są trudne do zmierzenia, ponieważ ci, którzy za nimi stoją starają się je ukryć. Autorzy raportu podkreślają, że ich wyliczenia pokazują jednak realną skalę zjawiska ze względu na metodologię, w której wzięto pod uwagę m.in. reeksport przez Hongkong.(PAP)