Miejska spółka z Radomia okradziona "na policjanta"! Część pieniędzy odzyskano
Do księgowej radomskiej miejskiej spółka "Rewitalizacja" zadzwonił ktoś podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Ostrzegał, że środki na kontach spółki są zagrożone atakiem hakerskim i należy niezwłocznie udaremnić kradzież pieniędzy. Księgowa udostępniła oszustom kody dostępów do przelewów...
Szybkie działania policji spowodowały, że co najmniej 950 tys. zł z prawie 1,9 mln zł spółka już odzyskała. odzyska radomska spółka "Rewitalizacja", która została oszukana metodą na policjanta.
- Pieniądze zablokowano na kontach bankowych - mówi naczelnik Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej w Radomiu Anna Majchrzak-Szczepanowska.
- Na ten moment nie jesteśmy w stanie podać dokładnej kwoty, jaką udało się zablokować. W dalszym ciągu spływają do nas bowiem informacje z banków. Na pewno będzie to co najmniej 950 tys. zł - przekazała prokurator. Dodała, że dokładna kwota powinna być oszacowana w ciągu półtora tygodnia.
Majchrzak-Szczepanowska zaznaczyła, że obecnie trwają intensywne czynności procesowe i operacyjne. - Na razie jednak jeszcze nikt nie został zatrzymany - przekazała naczelnik wydziału śledczego.
Sprawą zajmują się śledczy z Prokuratury Okręgowej i policjanci z wydziału cyberprzestępczości Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Zabezpieczyli oni m.in. firmowy komputer i telefony, za pomocą których księgowa spółki udostępniała oszustom kody dostępów potrzebne do wykonania przelewów.
Śledczy ustalili m.in. że oszuści dokonywali części wypłat z bankomatów znajdujących się za granicą. Aby otrzymać więcej informacji, prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o zwolnienie banków z tajemnicy bankowej.
Rzeczniczka prezydenta Radomia Katarzyna Piechota-Kaim przekazała w komunikacie prasowym, że spółka liczy na to, że uda się odzyskać całą wyłudzoną kwotę.
- Dziękujemy radomskiej policji i prokuraturze za bardzo sprawne działanie i zaangażowanie w wyjaśnienie tej sprawy - zaznaczyła rzeczniczka.
Pod koniec marca księgowa miejskiej spółki "Rewitalizacja" powiadomiła organy ścigania, że padła ofiarą oszustwa metodą "na policjanta". Z zawiadomienia wynikało, że skontaktowała się z nią telefonicznie osoba podająca się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Rzekomy policjant miał ją poinformować, że środki zdeponowane na kontach spółki są zagrożone atakiem hakerskim i należy niezwłocznie podjąć działania udaremniające kradzież pieniędzy.
Księgowa spółki powiedziała śledczym, że aby temu zapobiec, wysłała oszustom SMS-y z kodami dostępu, umożliwiając im przelewy pieniędzy z konta spółki na konta bankowe w kilku różnych bankach, łącznie 1,9 mln zł.
Doniesienie do prokuratury złożył także prezes "Rewitalizacji". Dotyczyło ono zarówno oszustwa, którego ofiarą padła spółka, jak i nadużycia uprawnień przez księgową spółki, co doprowadziło firmę do znacznej szkody materialnej. Śledczy badają teraz dokumentację spółki, analizują, czy księgowa złamała obowiązujące procedury dotyczące m.in. zatwierdzenia przelewów.
Wkrótce po zdarzeniu księgowa została dyscyplinarnie zwolniona. W piątek Rada Nadzorcza spółki odwołała także prezesa zarządu.