19 grudnia szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow przyjedzie do Polski
19 grudnia szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow przyjedzie do Polski na posiedzenie Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej. Informację potwierdził w środę PAP rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski. Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, rozmowy mogą dotyczyć też sytuacji na Ukrainie.
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski nie chciał na razie przekazać szczegółów dotyczących wizyty w Polsce szefa dyplomacji Rosji Siergieja Ławrowa.
Według źródła PAP zbliżonego do polskiej dyplomacji, podczas rozmów - poza tematami dotyczącymi polsko-rosyjskich stosunków - pojawiają się także kwestie międzynarodowe, w tym sytuacja na Ukrainie.
Głównie w Kijowie od ponad dwóch tygodni trwają protesty Ukraińców przeciwko decyzji ich rządu o niepodpisaniu w Wilnie pod koniec listopada umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Uczestnicy manifestacji chcą m.in. usunięcia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z urzędu. Ukraiński rząd tłumaczył, że porozumienie z UE pogorszyłoby relacje gospodarcze z Rosją, a ze strony Brukseli nie było oferty, która zrekompensowałaby Ukrainie ewentualne straty.
O tym, że Ławrow przyjedzie w grudniu do Warszawy Sikorski mówił w połowie listopada wywiadzie dla radia Zet. "Polska i Rosja mają wspólne interesy. I nie damy się zaszantażować PiS, który uważa, że każde relacje z Rosją to jest Targowica. Bo mamy np. rosnący handel, mamy umowę o małym ruchu granicznym, mamy współpracę w ramach naszego wycofywania się z Afganistanu. To jest współpraca, która jest nam, Polsce, Sojuszowi Północnoatlantyckiemu potrzebna" - przekonywał wówczas Sikorski.
Pytany, czy poruszy z Ławrowem sprawę zwrotu Polsce wraku samolotu TU-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku, minister zapewniał, że ten temat jest obecny podczas każdego spotkania ze stroną rosyjską.
O planach wizyty Ławrowa w Polsce Sikorski informował już po wydarzeniach z 11 listopada, gdy uczestnicy "Marszu Niepodległości" na tyłach ambasady rosyjskiej podpalili budkę policji ochraniającej budynek i wrzucili race na teren placówki. Ambasada rosyjska po tym incydencie wysłała notę do polskich władz z prośbą o pokrycie strat. (PAP)