SLD: wniosek do komisji etyki za nazwanie flagi UE "szmatą"
SLD chce, by komisja etyki poselskiej ukarała posłankę PiS Krystynę Pawłowicz za nazwanie flagi UE "szmatą". Zdaniem rzecznika SLD Dariusza Jońskiego, słowa te pokazują "antyunijną twarz PiS". Pawłowicz zapowiada, że nie stawi się na wezwanie komisji.
"Chciałbym się dowiedzieć, czy Jarosław Kaczyński będąc w Kijowie i przemawiając pod flagą europejską, przemawiał pod flagą, czy pod szmatą. To jest prawdziwa twarz Prawa i Sprawiedliwości, która jest antyunijna" - ocenił Joński w rozmowie z PAP. Według niego prezes PiS, jeśli nie zgadza się ze słowami swej klubowej koleżanki, powinien za nie przeprosić.
"Składamy wniosek do komisji etyki, bo się z tym nie zgadzamy, parlamentarzysta nie powinien się w ten sposób wypowiadać" - podkreślił rzecznik Sojuszu.
W skardze do komisji etyki Joński podkreślił z kolei, że poniedziałkowa wypowiedź Pawłowicz dla "Super Expressu" "zbulwersowała i poruszyła większość posłów, gdyż godzi w dobre imię Polski i Sejmu". "Polska jest od 2004 r. członkiem Unii Europejskiej, zaś flaga Unii jest symbolem tej organizacji. Taka wypowiedź przedstawiciela polskiego parlamentu nie znajduje jakiegokolwiek wytłumaczenia" - napisał rzecznik Sojuszu.
Przywołał też art. 2 i 6 Zasad Etyki Poselskiej, z których - jak napisał w swym wniosku - wynika, że "poseł powinien unikać zachowań, które mogą godzić w dobre imię Sejmu" i "szanować godność innych osób". "Przedmiotowa wypowiedź naruszyła ewidentnie wskazane przepisy" - ocenił polityk SLD.
Według niego na "naganność zachowania" Pawłowicz wskazują ponadto wypowiedzi "wielu znaczących postaci". "Nawet rzecznik Klubu Parlamentarnego PiS, którego pani poseł jest członkinią, poseł Andrzej Duda stwierdził: +wypowiedź pani poseł jest zdecydowanie zbyt radykalna+" - zaznaczył Joński w skardze do komisji etyki.
Pawłowicz w poniedziałkowym wywiadzie dla "SE" powiedziała: "Ustawa o godle, barwach narodowych i hymnie RP przewiduje, że godne eksponowanie i cześć należy się polskiej fladze. Ciągłe eksponowanie jej łącznie z jakąś unijną szmatą obraża nasze symbole".
Posłanka PiS oceniła w rozmowie z PAP, że wniosek do komisji etyki to "rodzaj cenzury" i wyraz "skrajnej poprawności politycznej". "Gdzie oni byli, gdy wkładano polską flagę w psie odchody? Jak reagują na naruszanie symboli państwa polskiego?" - pytała. "Niech sobie robią, co chcą. Nie mam zamiaru stawiać się na wezwanie komisji etyki" - zapowiedziała posłanka PiS. Jak podkreśliła, "słowo szmata to nie jest przekleństwo".
Komisja etyki rozpatruje skargi na posłów, którzy zachowują się w sposób nieodpowiadający godności posła. Zgodnie z regulaminem komisji może ona ukarać posła zwróceniem uwagi, udzieleniem upomnienia lub naganą. (PAP)