Koronawirus: kto się najczęściej zaraża? Gdzie jest najwięcej ognisk wirusa?
47 proc. osób, u których potwierdzono zakażenia koronawirusem, to kobiety, wśród wszystkich zakażonych 7,6 proc. to dzieci – mówił w piątek, 4 września, podczas posiedzenia Rady Gabinetowej główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas. Poinformował też, że Polska jest na 16 miejscu w Europie pod względem liczby nowych przypadków zakażeń.
Do 3 września zanotowano w Polsce 69 tys. przypadków zakażenia, w 47 proc. były to kobiety. - Wśród wszystkich zakażonych 7,6 proc. to dzieci. To niezwykle ważne, bo dzięki temu mogliśmy podjąć racjonalną decyzję w sprawie powrotu do szkół – zauważył szef GIS.
Najwięcej – 21 tys. przypadków zanotowano na Śląsku, choć – jak zastrzegł Pinkas – od dwóch tygodni sytuacja na Śląsku jest stabilna, a liczba aktywnych przypadków spada.
Do 3 września zmarły 2 tys. 92 osoby, 46 proc. z nich stanowiły kobiety. Najmłodsza osoba zmarła miała 18 lat, najstarsza – 99 lat. Średnia wieku zmarłych wynosi 75,7 lat. Nie zanotowano zgonów wśród dzieci.
Szef GIS poinformował, że epidemia ma teraz w dużej mierze charakter ogniskowy i że dominują ogniska w zakładach pracy i na prywatnych imprezach zorganizowanych, szczególnie na weselach.
- Do 3 września było 5 tys. zakażeń, których źródła stanowiły zakłady pracy i 922 przypadki zakażeń na weselach. Wśród wszystkich zakażeń 16 proc. było związanych z opieką zdrowotną lub długoterminową. I to jest nasz wielki sukces – podkreślił.
Przekazał, że Polska jest na 16 miejscu w Europie pod względem liczby nowych przypadków zakażeń, a największy wzrost zakażeń jest w tej chwili w Hiszpanii, Francji i na Malcie. Podał też, że według prognoz rozwoju epidemii, którymi dysponuje GIS, możemy być spokojni o dostęp do opieki zdrowotnej i respiratorów.
- Państwowa Inspekcja Sanitarna jest zmotywowana do pracy. Od 15 lat ta inspekcja nigdy nie miała żadnej podwyżki, wydawało się, że jest niepotrzebna. To rząd premiera Mateusza Morawieckiego i działalność prezydenta doprowadziły do sytuacji, że wzrosło morale. 1 stycznia, czyli jeszcze przed epidemią, dostaliśmy bardzo istotne podwyżki, które pokazały ludziom, że warto pracować, że jesteśmy docenieni – zaznaczył.
Dodał, że kadra służb sanitarnych została zdewastowana przez ostatnie kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Podał przykład Nowego Sącza, gdzie w 2010 r. było 110 pracowników, w tej chwili pracuje 55 osób.
- Daliśmy radę i mam nadzieję, że dalej będziemy dawać radę dzięki temu, że jesteśmy inspekcją, która ma perspektywy. Inspekcja dostała wiatru w żagle, będziemy się digitalizować. Ostatnio zostały poczynione bardzo duże inwestycje na kwotę ponad 60 mln zł – wymieniał Pinkas.
Wskazał, że przygotowywane rozporządzenia w ramach nowej strategii Ministerstwa Zdrowia spowodują, że inspekcja sanitarna będzie miała więcej oddechu i będzie bardziej wydolna.
- Że będziemy się zajmowali tym, czym powinniśmy się zajmować, czyli przecinaniem łańcucha epidemicznego, a niekoniecznie także informacją – wskazał.
W ramach nowej strategii ma powstać system elektronicznego zgłaszania informacji o ryzyku zakażenia i monitorujący statusy tych zgłoszeń. Celem jest odciążenie sanepidu