Bieńkowska: interweniujemy w sprawie polskich transportowców w Rosji
Mimo pozytywnej reakcji Rosji na polską interwencję ws. dodatkowych opłat ubezpieczeniowych, jakie przewoźnicy z UE muszą płacić w tym kraju, kierowcy nadal sygnalizują problemy na granicach; resort infrastruktury podjął kolejną interwencję – podała minister Elżbieta Bieńkowska.
Chodzi o dodatkowe ubezpieczenia, jakie kierowcy wjeżdżających do Rosji ciężarówek muszą od grudnia kupować u rosyjskich firm ubezpieczeniowych, mimo posiadania ważnych tzw. karnetów TIR.
Przebywająca w poniedziałek w Bieruniu (Śląskie) minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska poinformowała, że problemy w tym zakresie nadal są, mimo pozytywnej odpowiedzi strony rosyjskiej na polską interwencję.
„Wysłaliśmy w tej sprawie list do wicepremiera Rosji i odpowiedź była pozytywna – że przedłużają obecne zasady do 1 lipca przyszłego roku. Natomiast okazuje się, że pomimo tej pozytywnej odpowiedzi, jednak nasi kierowcy i przewoźnicy sygnalizują, że na granicy już tak dobrze nie jest. Poszło drugie pismo w tej sprawie” - powiedziała dziennikarzom Bieńkowska.
Wicepremier przypomniała, że w tej sprawie interweniowała także Komisja Europejska, ponieważ sprawa dotyczy nie tylko Polski, ale przewoźników ze wszystkich krajów UE; stąd rozmowy na temat rozwiązania problemu także na szczeblu unijnym.
„Sprawa nie dotyczy wyłącznie Polski, choć oczywiście dla nas i dla naszych przewoźników jest najbardziej dotkliwa, ponieważ u nas jest wschodnia granica UE. Natomiast dotyczy to wszystkich TIR-ów i wszystkich przewozów, które idą z Europy w kierunku Rosji” - powiedziała szefowa resortu infrastruktury i rozwoju.
Jej zdaniem w ciągu kilku najbliższych tygodni problem powinien zostać rozwiązany; pracuje nad tym specjalny zespół.
„Ten zespół jeszcze pracuje i myślę, że dojdziemy do jakichś wspólnych dobrych efektów, to znaczy, że nasi przewoźnicy nie będą musieli za granicą kupować dodatkowych ubezpieczeń u rosyjskich firm ubezpieczeniowych” - zapewniła Bieńkowska.
„Pracujemy naprawdę w tempie najszybszym, jak się da, ale nawet jak mamy dobry odzew ze strony rosyjskiej, to potem okazuje się, że w praktyce na granicy nie wygląda to tak dobrze, jak na piśmie” - podsumowała wicepremier.
Przedstawiciele przewoźników grozili wcześniej blokadą przejść granicznych dla rosyjskich i białoruskich ciężarówek, jeżeli Rosjanie wprowadzą nowe opłaty dla ciężarówek wjeżdżających na ich terytorium. Chodzi o dodatkowe ubezpieczenia oraz dodatkowe gwarancje eksportowe. (PAP)