Przez wichurę około 300 tys. odbiorców nie ma nadal prądu
Około 300 tys. odbiorców nie ma w sobotę nadal prądu, setki drzew zostało połamanych, dziesiątki dachów pozrywanych, a wiele dróg jest nieprzejezdnych - to skutki wichury przechodzącej nad Polską. W najbliższych godzinach wiatr ma osłabnąć.
Tragiczny bilans silnego wiatru, który od czwartku wiele nad Polską, to pięć ofiar śmiertelnych i 53 osoby poszkodowane.
Od czwartku straż pożarna interweniowała ponad 10,5 tys. razy. Tylko ostatniej doby do usuwania połamanych drzew i konarów, oraz zabezpieczania uszkodzonych i zerwanych dachów strażacy wyjeżdżali 6 tys. razy, najczęściej w województwach: wielkopolskim oraz zachodniopomorskim. W sobotę od rana straż interweniowała już prawie 3 tys. razy.
W wyniku wichur oraz intensywnych opadów śniegu w nocy z piątku na sobotę bez prądu było ponad 500 tys. odbiorców. Po południu w sobotę bez prądu pozostaje nadal około 300 tys. odbiorców. Chodzi przede wszystkim o mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, pomorskiego i wielkopolskiego. Awarie usuwanie są na bieżąco - poinformował PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.
Wichurom towarzyszyły intensywne opady śniegu, przez co wiele dróg było nieprzejezdnych. W południowej części województwa kujawsko-pomorskiego w sumie ponad 600 osób zostało uwięzionych w samochodach, które utknęły w zaspach. Tak było m.in. w miejscowości Strzelno, gdzie z unieruchomionych pojazdów ewakuowano około 200 dzieci oraz 50 dorosłych. Strażacy dowozili potrzebującym gorącą herbatę oraz żywność.
"W nocy i w sobotę długość korków na drogach województwa kujawsko-pomorskiego przekroczyła 170 km. Obecnie można powiedzieć, że najgorsze mamy już za sobą. Sytuacja powinna się tylko poprawiać" - powiedział PAP komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Wiesław Leśniakiewicz, który przyjechał w sobotę do Inowrocławia, by na miejscu nadzorować działania podległych mu służb ratowniczych.
Trudne warunki panują także na drogach w pozostałych regionach kraju. Na drodze krajowej nr 7 w Świątnikach (Świętokrzyskie) silny podmuch wiatru rano przewrócił autobus relacji Kraków-Kielce z ponad 30 pasażerami. 11 osób trafiło do szpitali w Jędrzejowie (Świętokrzyskie) i Miechowie (Małopolskie). Nikt z pasażerów nie doznał ciężkich obrażeń ciała.
Wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska spodziewa się, że w poniedziałek znane będą pierwsze szacunki strat w infrastrukturze drogowej i kolejowej spowodowane przez silny wiatr i nawałnice.
Ministerstwo administracji i cyfryzacji poinformowało, że dysponuje rezerwą celową przeznaczoną na pomoc osobom poszkodowanym. Chodzi zarówno o szybkie wypłaty zapomóg do 6 tys. zł, jak również o środki do 20 tys. zł przeznaczone na odbudowę budynków. "Zabezpieczone są również środki na odbudowę uszkodzonej infrastruktury w gminach" - zapewnił rzecznik MAC Artur Koziołek.
W przypadku silnego wiatru należy pozamykać okna, zabezpieczyć lekkie przedmioty znajdujące się na balkonach i parapetach, a w razie podróży samochodem dostosować prędkość do warunków panujących na drogach - podkreślają strażacy i apelują o zachowanie szczególnej ostrożności. (PAP)