Pierwsze śmigłowce Black Hawk z Mielca trafiły do Brunei
Pierwsze cztery śmigłowce S-70i Black Hawk wyprodukowane przez Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu (Podkarpackie) zostały przekazane Ministerstwu Obrony Brunei. To pierwsza partia z 12 maszyn, które trafią do tego państwa.
Jak poinformował PAP w środę rzecznik prasowy PZL Mielec Michał Tabisz, przekazanie śmigłowców odbyło się we wtorek podczas targów zbrojeniowych Bridex w stolicy Brunei - Bandar Seri Begawan. „Przekazane maszyny to pierwsza partia z dwunastu zakontraktowanych w 2011 roku. To największa umowa na dostawę śmigłowców Black Hawk produkowanych przez PZL” - dodał.
Umowa obejmuje również zapewnienie części zamiennych, szkoleń oraz wyposażenia obsługi naziemnej. Kontrakt przewiduje opcję zakupu przez resort obrony Brunei kolejnych dziesięciu helikopterów.
W uroczystości przekazania śmigłowców uczestniczył m.in. sułtan Brunei oraz przedstawiciele polskiego rządu – podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Bogusław Winid i Robert Kupiecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Śmigłowce S-70i Black Hawk są seryjnie produkowane w Polskich Zakładach Lotniczych od 2010 roku. Do dziś z linii montażu zeszło 27 tych maszyn. Helikoptery te są wykorzystywane obecnie w 28 krajach na wszystkich kontynentach. W sumie wyprodukowano ich już ponad 3 tys.
Produkowane w mieleckich zakładach maszyny wyposażone są m.in. w pełni zintegrowany cyfrowy kokpit, podwójny, automatyczny i cyfrowy system kontroli lotu połączony z autopilotem, aktywny system tłumienia drgań oraz podwójny system GPS/INS z mapami cyfrowymi.
Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu są największym producentem samolotów w Polsce. W firmie pracuje ponad 2 tys. osób. Zakład produkuje samoloty własnej konstrukcji: M28 Skytruck i M28B Bryza. Kooperuje także z największymi firmami lotniczymi na świecie. Od marca 2007 r. należy do United Technologies/Sikorsky Aircraft Corporation. Dotychczas firma Sikorsky zainwestowała w PZL Mielec ponad 125 mln dolarów, co pozwoliło m.in. na wzrost zatrudnienia o 40 proc. (PAP)