Kaczyński: w niedzielę udaję się do Kijowa
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w sobotę, że w niedzielę uda się do Kijowa w związku z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie. Zwrócił się do szefa MSZ Radosława Sikorskiego i b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, by również jak najszybciej pojechali do Kijowa.
Ukraińska milicja rozpędziła w nocy z piątku na sobotę w Kijowie kilkuset uczestników demonstracji poparcia na rzecz integracji europejskiej Ukrainy. 35 osób zostało zatrzymanych, a kilkadziesiąt rannych w wyniku ataku milicyjnych oddziałów specjalnych Berkut na tzw. Euromajdan, gdzie ludzie od dziesięciu dni domagali się podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE.
Kaczyński podkreślił na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie, że w związku z tymi wydarzeniami, które "niepokoją w najwyższym stopniu" potrzebna jest reakcja całej UE i "wszystkich znaczących sił politycznych w Polsce".
"Ukraina stanęła dziś na rozdrożu" - oświadczył prezes PiS. Dodał, że stanowisko PiS w sprawie Ukrainy jest jednoznaczne - należy popierać to wszystko, co prowadzi Ukrainę ku Europie oraz podtrzymywania i umacniania demokracji w tym kraju.
"Jutro ja i większa delegacja udajemy się do Kijowa" - zapowiedział Kaczyński. "Chcemy po prostu tam być, ale uważamy także, że w Kijowie powinni jak najszybciej zjawić się panowie Kwaśniewski i Cox, ale także panowie Sikorski i Bildt, czyli politycy, którzy w tych wszystkich przedsięwzięciach, które towarzyszyły działaniom zmierzającym do tego, żeby zostało podpisane porozumienie o stowarzyszeniu odgrywali szczególnie dużą rolę" - podkreślił prezes PiS.
Kaczyński powiedział, że jest głęboko przekonany, iż miejsce specjalnych wysłanników Parlamentu Europejskiego: b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i b. szefa PE Pata Coksa oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego i ministra spraw zagranicznych Szwecji Carla Bildta, jest teraz w Kijowie. Szczególnie zwrócił się do Kwaśniewskiego i Sikorskiego, by jak najszybciej udali się do Kijowa.
Polska i Szwecja zainicjowały program Partnerstwa Wschodniego, skierowany do Ukrainy, Mołdawii, Białorusi, Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu, którego celem jest pogłębianie relacji ze wschodnimi partnerami UE, m.in. poprzez współpracę polityczną, gospodarczą i wzmacnianie kontaktów między społeczeństwami.
Planowano, że to właśnie na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w miniony piątek podpisana zostanie umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE. Nie doszło do tego w związku z decyzją ukraińskich władz, która stała się przyczyną protestów zwolenników integracji Ukrainy z UE.
W reakcji na apel Jarosława Kaczyńskiego o jak najszybszą wizytę w Kijowie szefa MSZ, rzecznik resortu Marcin Wojciechowski powiedział PAP, że MSZ "zajmuje się cały czas sprawą Ukrainy", a Radosław Sikorski "złożył wiele wizyt na Ukrainie zawsze spotykał się z przedstawicielami władz jak i z opozycją".
"Ukraina jest przedmiotem najwyższej uwagi i MSZ będzie podejmował takie działania, jakie uzna za celowe w obecnej sytuacji" - dodał rzecznik resortu.
Jarosław Kaczyński zapytany o zaproszenie ukraińskiego ambasadora do MSZ w związku z ostatnimi wydarzeniami w Kijowie, odpowiedział, że "wezwanie ambasadora jest jak najbardziej na miejscu", choć powinno do tego dojść w sobotę, a nie dopiero w niedzielę.
Szef PiS podkreślił, że "mamy do czynienia z bardzo, bardzo ważnym momentem". Przekonywał, że świadomość tego momentu powinna prowadzić Unię do "dalej idących wniosków, niż te, które dotąd zostały sformułowane".
"Ukraina potrzebuje naprawdę wielkiego planu. To nie może być jakieś drobne wsparcie. To musi być przedsięwzięcie w wielkiej skali. UE jest do takich przedsięwzięć zdolna i potrafi je podejmować, kiedy trzeba" - mówił Kaczyński.
Jak zaznaczył jest to apel do wszystkich decydentów w UE o poważne potraktowanie sytuacji na Ukrainie i szybkie sformułowanie "prawdziwie wielkiego planu" dla tego kraju. UE - zdaniem szefa PiS - powinna zastanowić się, czy to, co zostało Ukrainie zaoferowane, było wystarczające.
"Kwestia przyszłości Ukrainy jest niezwykle istotna dla całej Europy, dla szans demokracji na naszym kontynencie, mówię tu o całym kontynencie, czyli także o Rosji. Krótko mówiąc mamy do czynienia z takim szczególnym punktem, gdzie trzeba odrzucić zwykłe ograniczenia i zacząć myśleć perspektywicznie" - mówił szef PiS.
Na pytanie, z kim spotka się podczas wizyty na Ukrainie szef PiS podkreślił, że życzyłby sobie spotkań zarówno z przedstawicielami opozycji, jak i partii rządzącej. "W tej chwili tego rozstrzygać nie mogę. Zobaczymy" - zaznaczył.
W podróży do Kijowa Kaczyńskiemu towarzyszyć będą m.in. politycy PiS: Joachim Brudziński, Tomasz Poręba i Marcin Mastalerek. W stolicy Ukrainy przebywa już wiceprezes PiS Adam Lipiński.
Kilka miesięcy temu PiS podjęło decyzję o regularnej współpracy z opozycyjnymi ukraińskimi partiami Batkiwszczyna i Udar. We wrześniu kierownictwo PiS spotkało się w Warszawie z opozycyjnymi ukraińskimi parlamentarzystami. Politycy PiS zapewnili wtedy o poparciu dla integracji Ukrainy z UE. (PAP)