Ponad połowa młodych Europejczyków toleruje ściąganie plików z sieci
Większość Europejczyków uważa, że ochrona własności intelektualnej przyczynia się do poprawy jakości produktów. Mimo to ponad połowa młodych obywateli UE uważa ściąganie nielegalnych plików z internetu na własny użytek za dopuszczalne - wynika z badania.
Pierwszy raport na temat postrzegania własności intelektualnej w Unii Europejskiej, wiedzy na jej temat oraz zachowań z nią związanych przygotowano na zlecenie unijnego Urzędu ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (OHIM). We wszystkich krajach UE przepytano 26,5 tys. osób w wieku od 15 lat.
Zdaniem 86 proc. respondentów ochrona własności intelektualnej jest ważna, gdyż dzięki temu rośnie jakość produktów i usług. Większość badanych potępia zachowania, które naruszają prawa własności intelektualnej, oraz jest przeciwna kupowaniu podrabianych produktów. 81 proc. obywateli UE zgadza się ze stwierdzeniem, że "kupowanie podrabianych produktów rujnuje firmy i przyczynia się do zmniejszenia liczby miejsc pracy".
Odsetek respondentów, którzy przyznają się, że kupili podróbki w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie, jest bardzo niski. Celowo zrobiło to jedynie 4 proc. przepytanych osób, a 6 proc. dlatego, że wprowadzono je w błąd.
Choć Europejczycy są silnie przywiązani do zasad własności intelektualnej, to uważają, że czasami naruszanie ich może być zasadne. Ok. jednej trzeciej badanych traktuje podróbki jako "mądry sposób" na zachowanie siły nabywczej oraz akt protestu przeciwko wielkim markom i niezrównoważonemu systemowi gospodarczemu. Dotyczy to zwłaszcza młodych Europejczyków.
Ponadto częściej z takimi stwierdzeniami zgadzają się obywatele krajów, które weszły do Unii po 2004 roku, czyli także Polacy. 45 proc. obywateli nowych krajów UE zgadza się, że kupowanie podróbek może być aktem protestu, w porównaniu z 36 proc. badanych ze starych krajów Wspólnoty.
Z raportu wynika też, że łącznie tylko 9 proc. respondentów miało dostęp do nielegalnych materiałów w internecie, ściągało je lub korzystało z nich za pomocą przesyłania strumieniowego.
Dane te znacznie różnią się jednak w zależności od wieku. W grupie wiekowej od 15 do 24 lat 26 proc. pytanych przyznaje się do nielegalnego ściągania plików, 17 proc. wśród osób w wieku od 25 do 34 lat, a w grupie wiekowej 35-44 lat - już tylko 9 proc.
Jak głosi raport, zwłaszcza młode pokolenie Europejczyków jest skłonne akceptować nielegalne ściąganie plików z sieci. 42 proc. badanych w grupie wiekowej od 15 do 24 lat toleruje ściąganie lub dostęp do materiałów chronionych prawami autorskimi, jeśli w ich kraju nie ma możliwości dotarcia do nich legalnymi sposobami. Ponadto 57 proc. nie ma nic przeciwko ściąganiu plików na własny użytek.
We wszystkich grupach wiekowych 22 proc. badanych toleruje nielegalne ściąganie plików lub dostęp do materiałów chronionych prawami autorskimi, jeżeli w ich kraju nie ma możliwości dotarcia do nich legalnie, a 42 proc. nie ma nic przeciwko, o ile ktoś robi to na własny użytek.
Według autorów raportu zjawisko to można wyjaśnić tym, że zdaniem większości badanych z ochrony własności intelektualnej najbardziej korzystają duże firmy i odnoszący sukces artyści. Tylko jeden na dziecięciu respondentów wspomniał, że beneficjentami są sami konsumenci. "Może to ilustrować przekonanie, że własność intelektualna służy głównie interesom elit" - czytamy w raporcie.
Wynika z niego też, że Europejczycy znają ze słyszenia takie pojęcia jak patent, prawa autorskie czy znaki handlowe, ale nie do końca rozumieją ich znaczenie.
Z sektorami korzystającymi w dużym stopniu z praw własności intelektualnej związanych jest około 35 proc. miejsc pracy w Unii Europejskiej. Sektory te generują ok. 39 proc. unijnego PKB, o wartości około 4,7 bln euro rocznie - głosi inny raport opublikowany pod koniec września przez OHIM i Europejski Urząd Patentowy (EPO). (PAP)