Kara więzienia za napaść na czarnoskórego prezentera radia i telewizji
Na 2 lata i 8 miesięcy więzienia skazał w poniedziałek Sąd Rejonowy w Białymstoku mężczyznę oskarżonego o znieważenie na tle rasowym, a potem napaść na ulicy na czarnoskórego prezentera jednej z prywatnych rozgłośni radiowych i telewizji.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura chciała kary trzech lat więzienia, biorąc pod uwagę, że oskarżony był wcześniej karany, obrona - uniewinnienia. Już zapowiedziała apelację.
Do pobicia doszło w lutym tego roku. Czarnoskóry prezenter, od wielu lat mieszkający w Polsce, został zaczepiony na ulicy, gdy szedł do domu. Najpierw padły wyzwiska (m.in. "bambus", "czarnuch"), potem mężczyzna dostał cios pięścią w twarz, w okolice oka. Przed drugim ciosem zdołał się zasłonić, a gdy zaczął wołać o pomoc, napastnik uciekł.
24-letniego podejrzanego policja zatrzymała na podstawie portretu pamięciowego. Napadnięty rozpoznał go podczas okazania. Co prawda na policję zgłosił się nastolatek, który twierdził, że to on był sprawcą ataku, ale nie przekonał ani prokuratury, ani sądu.
Ostatecznie sąd uznał winę 24-latka i skazał go na 2 lata i 8 miesięcy więzienia. Jak uzasadniał sąd wyrok skazujący, motorem działania oskarżonego była demonstracja braku zgody na funkcjonowanie w społeczeństwie osoby o innym kolorze skóry. Sędzia Dariusz Gąsowski mówił, że tak absurdalny powód i rozmiar szkody, jaką wyrządził, powinny spotkać się z "odpowiednią reakcją".(PAP)