Szef PiS: nie odmówimy poparcia komisji śledczej ds. "infoafery"
PiS nie odmówi poparcia dla projektu powołania komisji śledczej ds. "infoafery" - oświadczył w poniedziałek szef partii Jarosław Kaczyński. Przyznał, że PiS nie jest jednak entuzjastą tego pomysłu, ze względu na doświadczenia z komisją ds. afery hazardowej.
"Jeżeli chodzi o komisję śledczą - z jednej strony wiem, że bardzo znaczna część opinii publicznej oczekuje tego rodzaju rozwiązania. Z drugiej strony nie można pominąć doświadczenia z komisją śledczą ws. afery hazardowej" - mówił Kaczyński na konferencji prasowej.
"W tej chwili toczą się śledztwa, działania CBA, my oczywiście nie odmówimy poparcia projektowi powołania komisji śledczej, ale widzimy także tę drugą stronę medalu" - podkreślił.
Jak tłumaczył, jego partia obawia się, że osób podobnych do szefa komisji śledczej ds. afery hazardowej Mirosława Sekuły "w klubie parlamentarnym PO naprawdę nie brakuje". W związku z tym - przewiduje prezes PiS - podobne mogą być też rezultaty prac ewentualnej nowej komisji śledczej.
"Stąd nie jesteśmy tak entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu, jak ci, którzy raczej właśnie prowadzą propagandę, niż zastanawiają się nad tym, jak naprawdę ten problem wyjaśnić" - konkludował.
Wniosek o powołanie komisji śledczej do zbadania doniesień o korupcji m.in. w Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz w MSZ trafi w zeszłym tygodniu do Sejmu z podpisami posłów SP i Twojego Ruchu. Poparcie dla wnioski zapowiedziało także SLD.
Marszałek Ewa Kopacz poinformowała w piątek, że wniosek ten trafił do oceny prawnej.
W ostatnich dniach poinformowano, że CBA zatrzymało kolejne osoby w związku ze śledztwem dot. korupcji przy przetargach m.in. w Centrum Projektów Informatycznych w b. MSWiA i KGP. Ogólnie w śledztwie tym podejrzanych jest 38 osób. W toku postępowania zebrano dowody wskazujące na podejrzenie popełnienia przestępstw związanych z zamówieniami także w innych instytucjach, w tym MSZ i GUS. Wśród zatrzymanych są przedstawiciele firm informatycznych i osoby, które pełniły funkcje publiczne. Zarzuty postawiono 22 osobom, m.in. b. wiceministrowi SWiA, b. już wiceszefowi GUS oraz b. urzędniczce MSZ. (PAP)