Posłowie PiS zapowiadają wniosek do NIK ws. PLL LOT
Posłowie PiS: Dawid Jackiewicz i Adam Kwiatkowski zapowiedzieli w piątek złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli o kontrolę w PLL LOT. W ich opinii, "działania prezesów tej firmy mogły przyczynić się do poważnych strat finansowych".
Na konferencji prasowej w Sejmie Jackiewicz zwrócił uwagę, że jako członek sejmowej komisji skarbu państwa przez wiele miesięcy próbował uzyskać wiarygodne informacje na temat sytuacji narodowego przewoźnika. Chciał także zapoznać się z dokumentacją w siedzibie spółki.
Jak podkreślił, to skłania go do złożenia wniosku do NIK o przeprowadzenie kontroli w PLL LOT. "Istnieją uzasadnione podejrzenia, że działania prezesów tej firmy mogły przyczynić się do poważnych strat finansowych" - argumentował Jackiewicz. Taki wniosek zostanie skierowany do NIK w najbliższych dniach.
Jackiewicz uważa, że warto zadać pytanie, czy prezesi tej spółki mają świadomość na co powinny iść pieniądze z pomocy publicznej, którą spółka otrzymuje od państwa.
Jako powód do kontroli poseł PiS podał też umowę z lipca 2012 roku zawartą pomiędzy PLL LOT i brytyjską spółką, która zajmuje się konserwacją samolotów. "Spółka ta nie posiada jakiejkolwiek bazy technicznej, sprzętowej i inżynieryjnej na terenie Polski. Nie jest w stanie realizować tej umowy" - podkreślił Jackiewicz. Zwrócił też uwagę, że umowa została sformułowana zgodnie z prawem brytyjskim i wedle tego prawa ma być interpretowana i wykonywana.
"Apelujemy do ministra skarbu państwa i prezes NIK, by rzetelnie sprawdzić sytuację spółki" - powiedział Jackiewicz. "Mamy świadomość, że w spółce dzieje się źle, jesteśmy wprowadzani w błąd" - dodał.
Posłowie zwracali też uwagę m.in. na flotę LOT i koszty jakie spółka ponosi za nieużywane samoloty.
Na początku listopada Komisja Europejska poinformowała, że wszczyna szczegółowe postępowanie, aby ocenić, czy przyznanie PLL LOT 804 mln zł (około 200 mln euro) pomocy jest zgodne z unijnymi zasadami. Zdaniem resortu skarbu oraz władz PLL LOT to standardowa procedura Komisji.
Problemy LOT-u trwają od kilku lat. W maju Komisja wydała tymczasową zgodę na pożyczkę na ratowanie spółki w wysokości 100 mln euro, a Polska zobowiązała się do przedstawienia planu restrukturyzacji. Dokument taki złożono w Brukseli 20 czerwca. Zgłoszono w nim podwyższenie kapitału o 200 mln euro, aby pomóc LOT-owi w restrukturyzacji. Zgodnie z planem ma ona potrwać 2,5 roku i do 2015 r. przywrócić przewoźnikowi rentowność.
Na koniec roku przewoźnik planuje poprawić wynik i zmniejszyć stratę do ok. 132 mln zł wobec planu do KE, który zakłada stratę na poziomie ok. 142 mln zł.
PLL LOT straciły w 2012 r. na swojej podstawowej działalności 146,5 mln zł. Strata netto w tym czasie sięgnęła blisko 400 mln zł. Spółka dokonała też odpisów w wysokości 479,5 mln zł.
W ramach pierwszej transzy tzw. pożyczki ratunkowej LOT otrzymał 400 mln zł. Plan restrukturyzacji złożony do KE zakłada m.in. przekazanie LOT-owi drugiej transzy pomocy publicznej na restrukturyzację, w wysokości 381 mln zł. Pieniądze te miały zostać wypłacone w sierpniu br., ale spółka poprawia wyniki i na razie nie wystąpiła o taką pomoc. Po dziewięciu miesiącach wynik LOT z działalności podstawowej (czyli przewozu pasażerów) był lepszy o ok. 50 mln zł wobec planu złożonego do Komisji Europejskiej.
Akcjonariuszami PLL LOT są: Skarb Państwa, który ma 67,97 proc. akcji spółki, TFS Silesia - 25,1 proc., a pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników. (PAP)