Remont szlaku na Giewoncie, łańcuchy zostaną metalowe. "To nie one są problemem"
W poniedziałek (2 września) ma się rozpocząć remont szlaku w rejonie kopuły szczytowej Giewontu – poinformował Tatrzański Park Narodowy. Prace potrwają około dwóch tygodni, jeżeli pozwolą na to warunki atmosferyczne.
Remont końcowego odcinka szlaku na Giewont był planowany przez władze Tatrzańskiego Parku Narodowego od dłuższego. W wyniku ostatnich burz w Tatrach szlak został jeszcze bardziej zniszczony. Przez wyładowania atmosferyczne zostały m.in. zerwane łańcuchy pomocnicze przy wejściu na szczyt.
Ponieważ metalowy krzyż na szczycie i łańcuchy przyciągają pioruny, internauci po czwartkowej burzy, gdy zostało poszkodowanych ponad 150 osób, cztery zmarły, w tym dwoje dzieci, i po słowackiej stronie zginął czeski turysta, zaczęli pytać, czy nie warto wymienić metalowych łańcuchów na inne zabezpieczenia. Władze TPN odpowiadają jednak, że to nie łańcuchy są problemem, lecz ignorowanie zagrożeń.
- Nie planujemy wymiany zabezpieczeń na inny typ. Wspólnie z TOPR-em stoimy na stanowisku, że takie eksperymenty dałyby ludziom błędne poczucie, że na Giewoncie jest już bezpiecznie, bo nie ma tam metalowych łańcuchów, a to nie łańcuchy są tutaj problemem. Problemem jest ignorowanie różnych zagrożeń panujących w Tatrach – powiedziała PAP Ewa Holek-Krzysztof z TPN.
Według ratowniczych statystyk, prawdopodobieństwo porażenia przez piorun w górach jest realne wszędzie. Zdarzało się to zarówno na wyniosłych szczytach, jak i na biegnącej pod szczytami ścieżce wokół Morskiego Oka.
Tatrzański Park Narodowy systematycznie remontuje szlaki. Z uwagi na wysokogórski teren wszystkie prace będą prowadzone bez użycia maszyn.