21 zabitych po zawaleniu się supermarketu w Rydze
Co najmniej 21 osób poniosło śmierć, a 28 zostało rannych na skutek zawalenia się dachu supermarketu w Rydze - poinformowały w piątek służby ratunkowe. Prezydent Andris Berzins złożył kondolencje bliskim ofiar.
"Chciałbym złożyć kondolencje bliskim osób, które zginęły w tej tragedii, i życzyć im siły" - powiedział Berzins.
Prezydent zapowiedział, że w piątek weźmie udział w mszy w intencji ofiar tragedii.
Pod gruzami budynku wciąż może znajdować się kilkadziesiąt osób. Trwa akcja ratunkowa, jednak prace przy usuwaniu gruzów posuwają się powoli. Na miejscu w ratowaniu ocalałych pomagają policjanci i żołnierze. Służby ratunkowe co pewien czas wyłączają ciężki sprzęt i proszą o dzwonienie do osób uwięzionych pod gruzami w nadziei, że dzwoniące wśród ruin telefony komórkowe pomogą w ich ustaleniu ich położenia.
Dotychczas odnaleziono 21 zabitych, w tym trzech strażaków. Wcześniejszy bilans mówił o 14 ofiarach. Spośród 28 rannych osób 10 to strażacy.
Łotewskie MSW otrzymało liczne propozycje pomocy z zagranicy, jednak na razie ich nie przyjmuje, ponieważ łotewskie służby ratownicze dysponują obecnie wystarczającą liczbą ludzi i niezbędnym sprzętem - przekazała rzeczniczka resortu.
Dach supermarketu, którego budowę zakończono w 2011 roku, zawalił się w czwartek o godz. 18, kiedy w budynku znajdowało się wielu ludzi. Już po przybyciu strażaków nastąpił kolejny zawał, który utrudnił akcję ratunkową.
Służby ratunkowe szacują, że zapadła się część dachu o powierzchni ok. 500 metrów kw.
Policja wszczęła dochodzenie w sprawie wypadku, ale na razie odmawia komentarzy w sprawie możliwych przyczyn. Według miejscowych mediów na dachu supermarketu miał powstać ogród i już trwały tam prace.
Minister spraw wewnętrznych Rihards Kozlovskis wykluczył klęskę żywiołową i atak terrorystyczny jako powód katastrofy, jako prawdopodobną przyczynę podając naruszenie przepisów budowlanych. (PAP)